Dopiero kilka dni temu stało się jasne, że Fogo Unia Leszno osiągnęła porozumienie z Piotrem Pawlickim i Emilem Sajfutdinowem. Mistrzowie Polski znów straszą swoją siłą. Wraca więc temat szóstego seniora, który będzie musiał pogodzić się z rolą rezerwowego lub pomyśleć o wypożyczeniu. Los ten spotka najpewniej Brady'ego Kurtza lub Jarosława Hampela.
- W kontekście wypożyczenia mówi się o Jarku Hampelu i Bradym Kurtzcie, ale ja bym do tego grona dorzucił też Bartka Smektałę, bo nikt nie wie, jak będzie się prezentował po przejściu w wiek seniora - mówi nam żużlowy ekspert Wojciech Dankiewicz. - Myślę, że pierwsze decyzje będą podejmowane po treningach. W każdym razie uważam że sytuacja, która wydarzyła się z Emilem i Piotrkiem, te przedłużające się negocjacje, niczego nie zmieniły - dodaje.
I tu zaczyna się cała historia. Reszta drużyny, poza Pawlickim i Sajfutdinowem, zgodnie przystała na nowe warunki proponowane przez władze klubu. Nikt z nich nie robił problemu, aby zgodzić się na obniżkę płac. Do Polski z dalekiej Australii przelecieli Kurtz oraz Jaimon Lidsey, który też może mieć swoje aspiracje do walki o skład. Zresztą w pewnym momencie mówiło się nawet, że mistrzowie Polski postawią właśnie na tę dwójkę zawodników kosztem rozkapryszonych gwiazd.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Leigh Adams
Teraz sytuacja wróciła do punktu wyjścia i ci, którzy nie protestowali przeciwko cięciu płac, za niedługo będą w kłopotliwej sytuacji. Trener Piotr Baron zapewnia, że w lidze pojadą najlepsi. Za chwilę może być tak, że ktoś kto trafi na ławę, będzie miał swoje uzasadnione pretensje. Wskaże palcem, że od początku był fair względem klubu, a teraz spotyka go taki los.
- Włodarze Unii już od początku mówili, że chcą zostawić wszystkich zawodników. Po tym, jak dogadali się Piotr z Emilem, sytuacja wraca do punktu wyjścia. My nie znamy wewnętrznych ustaleń klubu z żużlowcami, a być może ten temat jest w pewien sposób rozwiązany - puentuje Dankiewicz.
Z drugiej strony trener Piotr Baron mówił w magazynie "Eleven Call Live", że tak naprawdę to nic się nie stało, a atmosfera w drużynie na pewno nie ucierpi. Szkoleniowiec jasno dał też do zrozumienia, że nie zamierza zmienić kapitana, którym pozostanie najpewniej Piotr Pawlicki.
CZYTAJ TAKŻE: Żużel. Status gwiazdy kosztuje prawie milion złotych. Wiemy, ile wydają zawodnicy w PGE Ekstralidze