12 czerwca wystartuje nowy sezon PGE Ekstraligi. Zgodnie z regulaminem sanitarnym każdy żużlowiec w trakcie spotkań będzie mógł skorzystać z pomocy tylko jednego mechanika, co budzi wiele kontrowersji. Próbowano lobbować złagodzenie tych obostrzeń, ale tę chwilę nie widać perspektyw, aby coś się zmieniło przed inauguracją rozgrywek.
Piotr Protasiewicz bez żadnych problemów dokonał selekcji swojego mechanika. W jego boksie pojawi się brat Grzegorz. - Był, jest i będzie ze mną mój brat. Nie było nawet zastanawiania się. Ale uważam, że za kilka tygodni wszystko i tak się poluzuje i będziemy mogli mieć dwóch mechaników - stwierdził Protasiewicz.
Najciekawsze jest jednak to, że mimo obostrzeń wynikających z regulaminu sanitarnego w parku maszyn Falubazu Zielona Góra pojawią się także inni mechanicy z teamu Piotra Protasiewicza.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Billy Hamill
- Moi dwaj mechanicy są jednocześnie mechanikami klubowymi, pomagają pozostałym zawodnikom, którzy są w składzie. Mamy taki system, że wszyscy będziemy musieli sobie pomagać - wyjaśnił kapitan zielonogórzan.
Problemem żużlowców - przynajmniej na początku nowego sezonu - będzie nie tylko obecność wyłącznie jednego mechanika. Do ligi kluby PGE Ekstraligi przystąpią bez choćby jednego zaliczonego sparingu.
- Musimy się z tym pogodzić i zmierzyć. Uważam, że sobie poradzimy. Im dłużej będziemy jeździć, tym częściej będziemy stwarzać sobie namiastkę tego, co czeka nas w zawodach. Wiadomo, że nie będziemy walczyć tak, jak podczas meczu ligowego, ale będzie szansa do wystartowania, znalezienia miejsca na torze i sprawdzenia sprzętu - skomentował Protasiewicz.
Zobacz też:
Żużel. Co piszczy w Moje Bermudy Stali Gorzów? Prezes Marek Grzyb odpowie na nasze pytania
Żużel. Rozwiązanie sprawy Drabika po wakacjach? Trybunał mówi o grze na czas