Wisław Jaguś to jeden z liderów Unibaxu Toruń. Wychowanek Apatora upatrywany jest jako jeden z kandydatów do medalu tegorocznego finału. Sam zawodnik do turnieju przygotowuje się tak samo, jak do zawodów ligowych. - Nie chcę przedobrzyć. Do finału przygotowuję się tak samo jak do zawodów ligowych. Nie będę jechał na specjalnie przygotowanym sprzęcie. Wybiorę to, co moim zdaniem w spotkaniach ligowych w Toruniu spisywało się najlepiej - powiedział dla SportoweFakty.pl Wiesław Jaguś.
Jaguś to doświadczony zawodnik. Występ przed własną publicznością wywołuje mobilizacje, ale jednocześnie presję. - Wiem, że kibice będą bardzo mocno liczyli na dobry występ mój i Adriana. Mogę jedynie zaręczyć, że postaram się nie zawieść toruńskiej publiczności. Nie odczuwam specjalnego zdenerwowania, ale na pewno presja jest odczuwalna. Mamy piękny stadion i kibice bardzo chętnie go odwiedzają. Nie chcę mówić o konkretnych oczekiwaniach odnośnie mojego występu. Na pewno na finale będzie sporo widzów, którzy będą spragnieni medalu dla Unibaxu. To z pewnością zmobilizuje mnie i Adriana - dodał Jaguś.
Nowy tor może być sprzymierzeńcem zawodników Unibaxu. Jednak Jaguś jest przekonany, że najlepsi zawodnicy nie będą mieli problemów z dostosowaniem się do warunków. - Nasz tor mógł być dla nas bonusem w pierwszych spotkaniach, kiedy większość zawodników go nie znała. W tej chwili jesteśmy na końcówce rundy zasadniczej Ekstraligi i większość finalistów miała okazję zapoznania się z torem. Nie sądzę, że będzie on dla nich specjalnym zaskoczeniem - zakończył Wiesław Jaguś.