Żużel. Falubaz - GKM: Od zera do bohaterów. Koncert Dudka i Jepsena Jensena w ostatnim biegu! [RELACJA]

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Antonio Lindbaeck, Martin Vaculik
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Antonio Lindbaeck, Martin Vaculik

Ostatni bieg zadecydował o losach meczu RM Solar Falubazu Zielona Góra - MrGarden GKM-u Grudziądz (48:42). Bohaterami gospodarzy - Michael Jepsen Jensen i Patryk Dudek. Artiom Łaguta znalazł wreszcie pogromcę.

Po kompromitacji z Eltrox Włókniarzem Częstochowa trener RM Solar Falubazu - Piotr Żyto wywrócił zielonogórski tor do góry nogami. Twardą nawierzchnię zastąpiło bardziej selektywne przygotowanie toru.

Sęk w tym, że przed zawodami figla zawodnikom i kierownictwu gospodarzy spłatała pogoda. Opad deszczu sprawił, że zawodnicy bardziej się ślizgali niż rywalizowali.

Zewnętrzna była wyłączona z użytku. Kto pierwszy dopadł do krawężnika mógł wpisywać sobie do programu zwycięstwo. Kluczową rolę odgrywały pola startowe.

ZOBACZ WIDEO Prezes Motoru nie tłumaczył zawodnikom, skąd wziął pieniądze na Hampela. Nie pokazał faktury

W tym miejscu należą się duże słowa uznania dla gospodarzy. Od szóstego biegu aura znów płakała nad W69, praktycznie bez przerwy siąpiło, a mimo to obiekt był znakomicie przystosowany na przyjęcie dużej ilości wody. Sędzia Paweł Słupski pędził jak szalony, aby dociągnąć do ósmej gonitwy i uznać zawody za odbyte.

Zespół GKM-u, który jest przyzwyczajony do jazdy na "betonie", nie wyglądał na zaskoczony. Na błyszczącym się od wody owalu o dziwo szalał płaczący niedawno pod Jasną Górą Nicki Pedersen. Duńczyk mścił się na swoim byłym klubie w sposób perfekcyjny. Punktował go bezlitośnie, jednak do czasu.

Zastąpił w roli lidera Artioma Łagutę, z którego z każdą minutą coraz mocniej uchodziło powietrze. Ale jak się obudził na wyścig nominowany, to Robert Kempiński aż wystrzelił z radości do góry. Nadzieja na zwycięstwo odżyła. Wystarczyło na koniec tylko i aż wygrać podwójnie. Ale o tym później.

Batalia miała delikatny smaczek i podtekst. Przed sezonem doszło do wymiany na linii Grudziądz - Zielona Góra. Falubaz przejął odtrąconego Antonio Lindbaecka, natomiast w odwrotnym kierunku podążył były trzykrotny mistrz świata - Pedersen. Tylko do trzeciej serii ten korespondencyjny bój stał na wyrównanym poziomie. Brazylijski Szwed na przesuszającym się torze zginął jak ciotka w Czechach.

Co do Łaguty, być może wypływ na postawę w środku meczu miał fakt utraty po drugiej serii statusu jedynego niepokonanego zawodnika w PGE Ekstralidze. Pogromcą Martin Vaculik, pół żartem pół serio Słowak doszedł chyba do wniosku, że skoro pokonał Rosjanina, to już więcej mu do szczęścia nie potrzeba. Bo i on zgasł jak świeczka na wietrze.

W piątek zakończył się rok szkolny. Krzysztof Buczkowski towarzyszył córce na rozdaniu świadectw, ale za dwa pierwsze wyścigi na "papier" z paskiem z pewnością nie zasłużył. Robił show, ale wartości artystyczne nie przekładały się na zdobycze. Menedżer musiał go nawet zastąpić Romanem Lachbaumem.

Od wejścia w zawody zarysowała się lekka przewaga Falubazu. I kiedy wydawało się, że gospodarze zaczynają kontrolować potyczkę, grudziądzanie zaczęli łapać drugi oddech. Doszli Falubaz przed ostatnim wyścigiem na dwa "oczka".

Piętnasta odsłona była wisienką na torcie. Lepiej spod taśmy wystartowali duńscy grudziądzanie, ale na wyjściu z pierwszego łuku, o ironio losu wyciągnęło znakomitego Pedersena. Michael Jepsen Jensen i Patryk Dudek nie przepuścili tej okazji, mijając jeszcze zdezorientowanego Kennetha Bjerre. Lepszego prezentu na urodziny Piotr Żyto nie mógł sobie wymarzyć. Bonus jest jednak tematem otwartym.

Osobny akapit dla Jepsena Jensena. Chłopak był najbardziej krytykowany po poniedziałkowym blamażu, ale udowodnił, że psychikę ma z żelaza. I jak tu nie wierzyć w słynne już powiedzenie o wracającej karmie. Facet udźwignął presję i obok Patryka Dudka, którego także nie ominęło ostatnio kilka gorzkich słów, przechylił szalę bezcennego tryumfu. Panowie, czapki z głów. Plama bez pomocy wybielacza zmazana z nawiązką!

Punktacja:

RM Solar Falubaz Zielona Góra - 48 pkt.
9. Martin Vaculik - 9+1 (3,3,1*,d,2)
10. Antonio Lindbaeck - 6 (3,1,2,0,0)
11. Piotr Protasiewicz - 4+1 (1,0,2*,1)
12. Michael Jepsen Jensen - 10+1 (1*,2,3,1,3)
13. Patryk Dudek - 11+1 (2,2,3,2,2*)
14. Mateusz Tonder - 3 (2,1,0)
15. Norbert Krakowiak - 5+1 (1,1*,3)
16. Damian Pawliczak - 0 ()

MrGarden GKM Grudziądz - 42 pkt.
1. Nicki Pedersen - 11 (2,3,3,3,d)
2. Krzysztof Buczkowski - 2 (0,0,-,2)
3. Kenneth Bjerre - 9 (0,3,2,3,1)
4. Przemysław Pawlicki - 7+2 (2,1,1*,2*,1)
5. Artiom Łaguta - 10 (3,2,1,1,3)
6. Marcin Turowski - 3 (3,0,0)
7. Denis Zieliński - 0 (d,0,0)
8. Roman Lachbaum - 0 (0)

Bieg po biegu:
1. (59,96) Vaculik, Pedersen, Protasiewicz, Bjerre - 4:2 - (4:2)
2. (61,00) Turowski, Tonder, Krakowiak, Zieliński (d) - 3:3 - (7:5)
3. (59,68) Łaguta, Dudek, Jepsen Jensen, Buczkowski - 3:3 - (10:8)
4. (60,19) Lindbaeck, Pawlicki, Tonder, Turowski - 4:2 - (14:10)
5. (60,54) Bjerre, Jepsen Jensen, Pawlicki, Protasiewicz - 2:4 - (16:14)
6. (62,25) Pedersen, Dudek, Krakowiak, Buczkowski - 3:3 - (19:17)
7. (61,47) Vaculik, Łaguta, Lindbaeck, Zieliński - 4:2 - (23:19)
8. (61,64) Dudek, Bjerre, Pawlicki, Tonder - 3:3 - (26:22)
9. (61,78) Pedersen, Lindbaeck, Vaculik, Lachbaum - 3:3 - (29:25)
10. (61,29) Jepsen Jensen, Protasiewicz, Łaguta, Turowski - 5:1 - (34:26)
11. (61,44) Pedersen, Pawlicki, Jepsen Jensen, Vaculik (d) - 1:5 - (35:31)
12. (61,74) Krakowiak, Buczkowski, Protasiewicz, Zieliński - 4:2 - (39:33)
13. (61,23) Bjerre, Dudek, Łaguta, Lindbaeck - 2:4 - (41:37)
14. (60,30) Łaguta, Vaculik, Pawlicki, Lindbaeck - 2:4 - (43:41)
15. (61,64) Jepsen Jensen, Dudek, Bjerre, Pedersen (d) - 5:1 - (48:42)

Sędzia: Paweł Słupski

Źródło artykułu: