Niedziela w Rybniku była wyjątkowo gorąca. Nie tylko z uwagi na temperaturę, ale również poprzez to, co zobaczyliśmy na torze. Skazywany na pożarcie PGG ROW postawił się Moje Bermudy Stali Gorzów i zapewnił nam naprawdę przednie widowisko. - Nie możemy tego meczu przegrać - mówił Kacper Woryna, kapitan gospodarzy.
Beniaminek chyba po raz pierwszy w tym roku pokazał swój pazur. Cała drużyna wydawał się wyjątkowo zmobilizowana. Łącznie z juniorami, którzy tym razem plamy nie dali. Ale zacznijmy może od tego, że trener Lech Kędziora wyciągnął wnioski z poprzednich niepowodzeń i już od pierwszego biegu widzieliśmy na torze Roberta Lamberta. Lider miejscowych jechał jak z nut. Dawał nadzieję na to, że Stal można pokonać.
Spotkanie cały czas oscylowało w granicach remisu. Okazało się, że dla Stali wcale zbawieniem nie jest powrót Nielsa Kristiana Iversena. Duńczyk prezentował się mizernie. A gdy do tego dodamy fakt, że Szymon Woźniak również nie potrafił się odnaleźć na rybnickim betonie, to rysuje nam się obraz drużyny dziurawej jak szwajcarski ser.
ZOBACZ WIDEO Twarde zderzenie Bewleya z PGE Ekstraligą. Śledź: Każdego dnia zastanawiamy się, co poprawić
I fakt ten rybniczanie skrzętnie wykorzystywali, choć także w ich szeregach nie wszyscy jechali idealnie. Trochę brakowało punktów Kacpra Woryny, który chyba nie do końca potrafił odnaleźć prędkość w swoich silnikach. Lepsze biegi ze słabszymi przeplatał z kolei Vaclav Milik. Na plus tym razem formacja juniorska, a szczególnie to Mateusz Tudzież. Młodzieżowiec ROW-u miał piekielnie szybkie starty, chociaż gorzej było już z samą jazdą na trasie. Progres jednak jest.
Swoją drogą w Gorzowie znów mogą zastanawiać się, co byłoby z tą Stalą, gdyby zabrakło Bartosza Zmarzlika. Mistrz świata chyba już najgorsze ma za sobą, bo w w Rybniku jechał jak za swoich najlepszych czasów. Bez jego skuteczności w ciemno można obstawiać, że ROW sprawiłby wielką niespodziankę i dość gładko pokonał Stal.
Najlepiej świadczy o tym bieg trzynasty. Przed nim w bardzo trudnej sytuacji była gorzowska drużyna, po tym jak chwilę wcześniej Szymona Woźniaka i Wiktora Jasińskiego pokonał sensacyjnie Kamil Nowacki. Stal nie mogła pozwolić sobie na kolejną porażkę. Zmarzlik doskonale o tym wiedział. Zatrzymał najmocniejszą parę rybniczan i jeszcze asekurował prowadzącego Andersa Thomsena.
Ale apogeum emocji mieliśmy w biegach nominowanych. W czternastym ROW wygrał podwójnie i wyszedł na dwupunktowe prowadzenie. Niedzielny dreszczowiec rozstrzygał się więc w ostatnim wyścigu. Zmarzlik tradycyjnie Stali nie zawiódł, ale para rybnicka wykonała kapitalną pracę i dowiozła remis do mety. Sensacja stała się faktem. PGG ROW wyszarpał pierwszą wygraną po powrocie do PGE Ekstraligi. Rybnik dziś nie zaśnie!
Punktacja:
PGG ROW Rybnik - 46 pkt
9. Vaclav Milik - 8+1 (1,2,1,2,2*)
10. Mateusz Szczepaniak - 3+1 (2,1*,-,-,-)
11. Andrzej Lebiediew - zastępstwo zawodnika
12. Siergiej Łogaczow - 8+3 (2,2*,2,1*,1*)
13. Kacper Woryna - 8 (1,2,2,w,1,2)
14. Mateusz Tudzież - 3+2 (1,1*,1*)
15. Kamil Nowacki - 3 (0,0,3)
16. Robert Lambert - 13+1 (3,3,3,1*,0,3)
Moje Bermudy Stal Gorzów - 44 pkt
1. Krzysztof Kasprzak - 9 (0,3,2,3,1)
2. Szymon Woźniak - 3 (d,1,0,2,0)
3. Anders Thomsen - 8 (2,0,3,3,0)
4. Niels Kristian Iversen - 1 (0,1,0,-)
5. Bartosz Zmarzlik - 14+1 (3,3,3,2*,3)
6. Rafał Karczmarz - 6 (3,3,0,0)
7. Wiktor Jasiński - 3+1 (2*,0,1)
8. Mateusz Bartkowiak - ns
Bieg po biegu:
1. (66,74) Lambert, Thomsen, Milik, Kasprzak - 4:2 - (4:2)
2. (67,92) Karczmarz, Jasiński, Tudzież, Nowacki - 1:5 - (5:7)
3. (66,64) Zmarzlik, Łogaczow, Woryna, Woźniak (d3) - 3:3 - (8:10)
4. (66,86) Karczmarz, Szczepaniak, Tudzież, Iversen - 3:3 - (11:13)
5. (67,35) Lambert, Łogaczow, Iversen, Thomsen - 5:1 - (16:14)
6. (66,88) Kasprzak, Woryna, Woźniak, Nowacki - 2:4 - (18:18)
7. (66,91) Zmarzlik, Milik, Szczepaniak, Jasiński - 3:3 - (21:21)
8. (68,34) Thomsen, Woryna, Tudzież, Iversen - 3:3 - (24:24)
9. (67,38) Lambert, Kasprzak, Milik, Woźniak - 4:2 - (28:26)
10. (68,00) Zmarzlik, Łogaczow, Lambert, Karczmarz - 3:3 - (31:29)
11. (68,34) Kasprzak, Milik, Łogaczow, Karczmarz - 3:3 - (34:32)
12. (68,84) Nowacki, Woźniak, Jasiński, Woryna (w/su) - 3:3 - (37:35)
13. (67,44) Thomsen, Zmarzlik, Woryna, Lambert - 1:5 - (38:40)
14. (67,81) Lambert, Milik, Kasprzak, Woźniak - 5:1 - (43:41)
15. (68,00) Zmarzlik, Woryna, Łogaczow, Thomsen - 3:3 - (46:44)
NCD: Bartosz Zmarzlik w biegu 3. - 66,64 s.
Sędzia: Remigiusz Substyk
Komisarz toru: Maciej Głód