Krajowi żużlowcy Zdunek Wybrzeża mają za sobą już kilka treningów. Polacy startowali spod taśmy pod okiem trenera Mirosława Berlińskiego. We wtorek do Gdańska przyjechali obcokrajowcy, którzy w najbliższych dniach powalczą o miejsce w składzie na inaugurację. Treningi zapowiadają się interesująco, ponieważ zawodników zza granicy jest czterech, a miejsc tylko trzy. To oznacza, że jeden musi odpaść. Pierwszym rywalem gdańszczan będzie Unia Tarnów.
W klubie najpierw czekają na wyniki badań na COVID-19, które odbyły się we wtorkowe popołudnie. Jeśli nie będzie niemiłej niespodzianki, to szkoleniowiec może mieć spory ból głowy z wyborem składu. Rywalizacja w zespole jest jednak potrzebna. Obcokrajowcy muszą zasuwać, by przekonać do siebie trenera. Zgodnie z regulaminem - jednocześnie - trenować ma prawo tylko siedmiu żużlowców.
- U nas wszystko jest już jasne. Ustaliłem ze swoimi podopiecznymi plan treningowy. Od początku przygotowujemy się do rozgrywek zgodnie z obowiązującymi zasadami sanitarnymi i dalej będziemy tak postępować. Cały czas jestem do dyspozycji chłopaków - mogą trenować tyle, ile chcą. Największy sprawdzian czeka obcokrajowców - jeden z nich nie otrzyma powołania na mecz z Unią Tarnów. Wszystko rozstrzygnie się w trakcie najbliższych treningów - powiedział WP SportoweFakty Mirosław Berliński.
Spośród zawodników zagranicznych największym doświadczeniem na gdańskim torze może pochwalić się Mikkel Bech, który startuje w Zdunek Wybrzeżu nieprzerwanie od końcówki sezonu 2017 i obecnie pełni funkcję kapitana. Jacob Thorssell z kolei w poprzednich rozgrywkach uzyskał najwyższą średnią biegopunktową w całej drużynie (2,054). Zagadką jest natomiast postawa Petera Kildemanda oraz Rasmusa Jensena. Dla nich będzie to debiutancki rok w Gdańsku. Niejednokrotnie jednak pokazywali, że potrafią się ścigać.
Zmagania w eWinner 1. Lidze rozpoczną się 11 lipca.
Zobacz także: Żużel. Mrozek: Popeliny już nie będzie, bo obiecałem to prezydentowi. Taczek dla mnie jakoś nie widziałem [WYWIAD]
Zobacz także: Żużel. Moje Bermudy Stal Gorzów postąpiła fair. Rozwój Kamila Nowackiego może zaprocentować
ZOBACZ WIDEO Strata Maksyma Drabka byłaby dużym ciosem dla Sparty, ale jest plan B