W piątek Kacper Woryna zaliczył słaby występ w meczu PGE Ekstraligi na torze w Lublinie. Nie zdołał pokonać żadnego z rywali, a jego PGG ROW Rybnik przegrał z Motorem 31:59.
Dzień później, podczas 1. finału TAURON SEC, było już znacznie lepiej. Tym razem 24-latek zapisał na swoim koncie 8 punktów, co w ostatecznym rozrachunku dało mu 8. pozycję.
- Występ był bardzo dobry w porównaniu do ostatnich, które wymagały dużo pracy. Tak naprawdę w sobotę coś zaskoczyło i jestem zadowolony - powiedział po zakończeniu zawodów w rozmowie z One Sport.
Worynie niewiele zabrakło, aby uzyskał awans do biegu barażowego. Punkty stracił w 14. wyścigu, w którym miała miejsce sporna sytuacja. Na wejściu w drugi łuk doszło do kontaktu pomiędzy nim a Mikkelem Michelsenem, wskutek czego Woryna zaliczył upadek. Sędzia Aleksander Latosiński z powtórki wykluczył Polaka.
- Szkoda tego wykluczenia. Nie wiem, kto to sędziował, ale po tamtym biegu przyszedł do mnie Mikkel Michelsen i powiedział: "wiem, że cię tam uderzyłem". Ciężko było się utrzymać na motocyklu i nie miałem innej możliwości. Zgadzam się z Mikkelem, a nie sędzią - ocenił tę sytuację reprezentant Polski.
Szansę na poprawę swojej pozycji w klasyfikacji generalnej TAURON SEC Kacper Woryna będzie miał już w najbliższą środę. 8 lipca o godz. 19:00 na torze w Bydgoszczy odbędzie się 2. finał cyklu.
Czytaj także:
- TSEC: Madsen wykorzystał błąd Pedersena i znów wygrał w Toruniu. Smektała tuż za podium
- Tomasz Janiszewski. Nicki, dobrze, że wciąż jesteś. Z dalekiej podróży znów wracasz mocny
ZOBACZ WIDEO Dudek: Jakbym miał 100 tysięcy dolarów, dałbym Anderssonowi, żeby wrócił