Żużel. Betard Sparta - RM Solar Falubaz. Remis, który nikogo nie zadowala. Play-offy bez wrocławian? [RELACJA]

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maksym Drabik (kask niebieski) i Max Fricke (czerwony)
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maksym Drabik (kask niebieski) i Max Fricke (czerwony)

Mecz z RM Solar Falubazem Zielona Góra miał być dla Betard Sparty Wrocław okazją do rehabilitacji po blamażach w Lesznie i Częstochowie. Skończyło się remisem, który nie zadowala żadnej ze stron. Wrocławianom w ten sposób odjeżdżają play-offy.

Betard Sparta Wrocław zaczęła sezon PGE Ekstraligi od efektownego zwycięstwa na własnym torze nad Motorem Lublin. Dlatego kibice liczyli na to, że w niedzielę zobaczą powtórkę z inauguracji, że wyjazdowe pojedynki w Lesznie i Częstochowy były tylko wypadkiem przy pracy. Nic bardziej mylnego.

W niedzielę na Stadionie Olimpijskim przeciwko RM Solar Falubazowi Zielona Góra zobaczyliśmy drużynę równie dziurawą jak w ostatnich tygodniach. Wprawdzie Chris Holder udanie zastąpił Daniela Bewleya, ale za to powstała kolejna luka w postaci Maksyma Drabika.

- Chyba wszyscy byśmy sobie życzyli, by ten tor był nieco przyczepniejszy. Jednak ciężko wycelować z nawierzchnią przy takiej pogodzie. Może jakiś szczegół został pominięty - analizował w nSport+ przyczyn słabszej postawy ekipy Maciej Janowski.

ZOBACZ WIDEO Dudek: Jakbym miał 100 tysięcy dolarów, dałbym Anderssonowi, żeby wrócił

Jeśli szukać pozytywów, to nieźle w drużynę wszedł debiutujący Michał Curzytek. Dość niespodziewanie to on w biegu juniorów atakował prowadzącego Norberta Krakowiaka, podczas gdy Gleb Czugunow musiał się męczyć z Mateuszem Tonderem. Tyle że im głębiej w las, tym więcej drzew. W kolejnych wyścigach Curzytek nie przywiózł już punktów.

W szeregach gospodarzy zawodził też, co staje się normą, Max Fricke. - Jest bezbarwny, bez prędkości - analizował w trakcie spotkania w nSport+ Piotr Świderski.

Jedynymi jasnymi punktami Betard Sparty byli za to Maciej Janowski i Tai Woffinden. Tylko dzięki tej dwójce gospodarze utrzymywali dystans do zielonogórzan. Czy w tej sytuacji Janowski pomyślał o tym, by pożyczyć sprzęt kolegom z ekipy? Okazuje się, że nie. - Mój budżet mi na to nie pozwala - powiedział kapitan Betard Sparty przed kamerami, odnosząc się do ostatnich cięć kontraktowych.

Za to goście z Zielonej Góry, przynajmniej do pewnego momentu, okazali się być drużyną w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Gdy słabszy bieg przytrafił się akurat Martinowi Vaculikowi, to akurat indywidualne zwycięstwo odniósł Antonio Lindbaeck. Świetnie prezentował się Piotr Protasiewicz, któremu pasowały warunki torowe panujące na Olimpijskim.

Kluczowa dla losów spotkania okazała się być przerwa po biegu numer dziesięć, kiedy to wrocławianie przeprowadzili spore prace na torze. Zupełnie inaczej przygotowano nawierzchnię, co dało Betard Sparcie pożądany efekt. Nagle z 28:32 zrobiło się 39:39 i o wszystkim miały zadecydować wyścigi nominowane.

Trenera Piotra Żytę w decydującym momencie zawiódł Michael Jepsen Jensen, który dostał szansę w czternastej odsłonie dnia kosztem Antonio Lindbaecka, z czego Szwed nie był zbytnio zadowolony. Duńczyk jednak nie zapunktował. Na wysokości zadania stanął za to chwilę później Martin Vaculik, który w ostatnim wyścigu do ostatnich metrów odpierał ataki rozpędzonego Taia Woffindena.

Efekt w postaci remisu 45:45 nie zadowala żadnej ze stron. Wrocławianie znów stracili punkty i to na własnym torze, a zielonogórzanie z przebiegu spotkania z pewnością liczyli na więcej. Po niedzielnym spotkaniu należy zacząć wyobrażać sobie play-offy bez Betard Sparty, choć to dopiero czwarta kolejka PGE Ekstraligi. Drużyna jest jednak w takiej formie, że nie ma co marzyć o medalach. Zwłaszcza w obliczu bardzo prawdopodobnego zawieszenia dla Drabika w najbliższych tygodniach.

Punktacja:

Betard Sparta Wrocław - 45 pkt.
9. Maciej Janowski - 9+2 (3,2*,2,1,1*)
10. Chris Holder - 8+1 (2,3,1,1,1*)
11. Maksym Drabik - 4+1 (0,1,2,1*)
12. Max Fricke - 1 (1,0,0,-,-)
13. Tai Woffinden - 13 (3,2,3,3,2)
14. Michał Curzytek - 2 (2,0,0)
15. Gleb Czugunow - 8+1 (1*,0,3,2,2)
16. Daniel Bewley - NS

RM Solar Falubaz Zielona Góra - 45 pkt.
1. Antonio Lindbaeck - 6 (2,1,3,0)
2. Martin Vaculik - 11 (2,3,u,3,3)
3. Michael Jepsen Jensen - 5+2 (1*,3,1*,0,0)
4. Piotr Protasiewicz - 9+1 (3,2*,2,2,0)
5. Patryk Dudek - 9 (0,1,3,2,3)
6. Norbert Krakowiak - 5 (3,1,1)
7. Mateusz Tonder - 0 (0,0,-)
8. Damian Pawliczak - 0 (0)

Bieg po biegu:
1. (64,53) Janowski, Lindbaeck, Jepsen Jensen, Drabik - 3:3 - (3:3)
2. (64,55) Krakowiak, Curzytek, Czugunow, Tonder - 3:3 - (6:6)
3. (64,13) Woffinden, Vaculik, Fricke, Dudek - 4:2 - (10:8)
4. (63,77) Protasiewicz, Holder, Krakowiak, Curzytek - 2:4 - (12:12)
5. (64,95) Jepsen Jensen, Protasiewicz, Drabik, Fricke - 1:5 - (13:17)
6. (63,68) Vaculik, Woffinden, Lindbaeck, Czugunow - 2:4 - (15:21)
7. (64,48) Holder, Janowski, Dudek, Tonder - 5:1 - (20:22)
8. (64,79) Woffinden, Protasiewicz, Jepsen Jensen, Curzytek - 3:3 - (23:25)
9. (64,95) Lindbaeck, Janowski, Holder, Vaculik (u) - 3:3 - (26:28)
10. (63,86) Dudek, Drabik, Krakowiak, Fricke - 2:4 - (28:32)
11. (63,43) Czugunow, Protasiewicz, Janowski, Lindbaeck - 4:2 - (32:34)
12. (63,76) Vaculik, Czugunow, Drabik, Pawliczak - 3:3 - (35:37)
13. (63,08) Woffinden, Dudek, Holder, Jepsen Jensen - 4:2 - (39:39)
14. (63,63) Dudek, Czugunow, Holder, Jepsen Jensen - 3:3 - (42:42)
15. (63,88) Vaculik, Woffinden, Janowski, Protasiewicz - 3:3 - (45:45)

Zestaw startowy: II
NCD: Tai Woffinden w biegu nr 13. - 63,08 s.

Sędzia: Artur Kuśmierz
Komisarz toru: Zbigniew Kuśnierski

Czytaj także:
Regulamin do poprawki po pożarze w Gorzowie
Woryna zaskoczony decyzją sędziego

Komentarze (144)
avatar
RECON_1
7.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pattzac po poczqtku spotkania falubaz z pewnoscia odczuwa niedosyt i szkoda ze niebwygral,wrocek w tym roku o medalu moze zapombiec. 
avatar
barabasz
6.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Falubaz!!! cenny punkt na trudnym terenie pokazuje, że nie jesteśmy tacy słabi jak osądzają nas inni. Mieliśmy równo punktującą drużynę (oprócz Tondera), a Sparta strasznie dziurawa. 
avatar
Artur Chojnacki
6.07.2020
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Muszą jeszcze wziąć trzech gości i przefarbować dwóch Ukraińców to może wygrają. 
avatar
saxon
6.07.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Graty dla Falubazu. Żaden z ich zawodników jednak nas nie "zmasakrował" i nie było nikogo nieuchwytnego. To słabość zawodników Sparty w tym sezonie jest niesamowita. Do Fricke chyba już wszyscy Czytaj całość
avatar
-STAN-
6.07.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ten mecz pokazał czym będzie drużyna wrocławska bez Maksyma Drabika. W tym meczu zabrakło jego punktów.