Żużel. Rafael Wojciechowski wyciąga wnioski. Szykuje się debiut wychowanka [WYWIAD]

Materiały prasowe / Start Gniezno  / Na zdjęciu: Rafael Wojciechowski
Materiały prasowe / Start Gniezno / Na zdjęciu: Rafael Wojciechowski

Marcel Studziński totalnie rozczarował w meczu Start Gniezno - TŻ Ostrovia (54:36). - Będziemy chcieli, by dalej się rozwijał, ale być może czas na pewne zmiany - komentuje menedżer czerwono-czarnych Rafael Wojciechowski.

[b]

Mateusz Domański, WP SportoweFakty: Car Gwarant Kapi Meble Budex Start Gniezno pokonał u siebie Arged Malesa TŻ Ostrovia 54:36. Chyba jest pan zadowolony z tego, że znów ma pan tak wyrównaną drużynę.
Rafael Wojciechowski, menedżer Car Gwarant Kapi Meble Budex Startu Gniezno: [/b]

Tak, rzeczywiście, jestem z tego powodu bardzo zadowolony. Jeszcze widzę jednak mankamenty, nad którymi dalej trzeba pracować. Najbardziej niepokojąca jest postawa Marcela Studzińskiego. Nie przekreślamy jednak chłopaka. Będziemy z nim dalej pracować. Być może jednak w najbliższych meczach ligowych szansę dostanie ktoś zupełnie inny i tak, jak chociażby TŻ Ostrovia, będziemy stawiać na wychowanków, aby się rozwijali.

Dlaczego Marcel Studziński pojechał z Ostrovią aż tak słabo (0 punktów - dop. red.)?

Diagnozujemy problem. Siedzimy nad tym tematem razem z Juricą Pavlicem. On obserwuje to jako trener. Mamy pewne spostrzeżenia. Na razie zostawimy je dla siebie. Będziemy pracować nad tym tematem. Mam nadzieję, że prędzej czy później uporamy się z tym problemem i będziemy mieć pociechę również z tego zawodnika. Na pewno brakuje zawodów juniorskich, bo one nam troszkę więcej mówią na temat wewnętrznej rywalizacji młodzieżowców. Dają odpowiedzi, czy kłopot jest po stronie mentalnej, czy przygotowania kondycyjnego, czy może jeszcze jakiejś innej.

Jeżeli chodzi o sprzęt, to jesteśmy pewni, że motocykl Marcela jedzie dobrze. Ten zawodnik ma bardzo fajne starty, ale na dystansie gubi punkty. Chcemy mu pomóc. Będziemy chcieli, by dalej się rozwijał, ale być może czas na pewne zmiany. Myślę, że to który z wychowanków może wskoczyć do składu, okaże się po najbliższym treningu. Na pewno damy mu co najmniej dwie szanse, aby mógł pokazać się zarówno na wyjeździe, jak i w Gnieźnie.

ZOBACZ WIDEO Leigh Adams mu pomógł. Dzięki niemu junior Fogo Unii Leszno wie więcej

Czy tu może być jakiś problem z podejściem Marcela? W Bydgoszczy krytykowano jego stosunek do sportu.

Na razie nie wyciągałbym takich wniosków. Jego podejście jest jak najbardziej prawidłowe. Być może nie jest to do końca właściwie przepracowane. Nie chciałbym jednak tego diagnozować na forum publicznym. Jestem z Marcelem po pierwszej rozmowie. Będą kolejne. Chcemy mu pomóc.

Kto może wskoczyć w jego miejsce? Mikołaj Czapla?

W tej chwili tak, aczkolwiek najbliższe treningi to pokażą. Coraz więcej chłopaków ma wysokie ambicje. Spisują się coraz lepiej. Na razie pierwszym oczekującym jest Mikołaj Czapla.

W derbach Wielkopolski z parku maszyn nie wyjechał Jurica Pavlic. Kiedy zapadła decyzja, że będzie on zastępowany?

Po środowym treningu, po rozmowie z Juricą. Przedstawiłem mu, że mam dla niego bardzo ciężkie zadanie. Przyjął je z pokorą. W sobotę budował klimat, pomagał poszczególnym zawodnikom i dbał o to wszystko. Słowa uznania dla niego, to prawdziwy kapitan. Nie wyobrażam sobie takiego zwycięstwa bez niego w parkingu.

Czyli Pavlic nadal nie dogadał się ze sprzętem.

Myślę, że tak. Sądzę, że to kwestia kilku treningów i Jurica wróci na właściwe tory. Jeszcze będzie naszym mocnym punktem.

Jak pan oceni Frederika Jakobsena, który go zastępował w sobotę? 

Bardzo dobry występ. Oczywiście są jeszcze jakieś rzeczy do poprawienia. Sam zdaje sobie z tego sprawę. Będzie miał teraz coraz więcej startów, bo zaczyna jeździć w Danii. Każde kolejne zawody będą dla niego na plus. To, że dostaje szanse, buduje go. Myślę, że on jeszcze pokaże, iż może jechać na najwyższym poziomie.

Czy przed derbami spodziewał się pan aż takiego zwycięstwa Startu?

Niczego nie zakładałem. To był pierwszy mecz w Gnieźnie. W takich momentach zawsze jest stres i duża niewiadoma. Pod kilkoma względami będziemy pracować dalej. Przede wszystkim nad tym, aby mieć powtarzalność toru, co będzie stanowić nasz atut. Przypuszczam, że każdy wynik przyjąłbym z pokorą. Cieszę się z takiego rezultatu, bo jest to pewna rekompensata za nieudane pojedynki z ostrowianami w zeszłym roku.

W sobotę tor był przygotowany tak, jak chcieliście?

Zawsze jest nad czym pracować. Jesteśmy jednak coraz bliżej tego, by był on w stu procentach taki, jak chcemy. Jest kilka mankamentów. Będziemy nad tym mocno pracować. To są detale, które często są uzależnione od pogody. Poznajemy, jak ten tor się zachowuje w różnych okolicznościach.

Czytaj także:
Start - Ostrovia: Wysoki triumf gospodarzy. Adrian Gała jednym z bohaterów [RELACJA]

Drugiego takiego zawodnika nie ma. Jurica Pavlic oddał wszystkie swoje biegi

Komentarze (11)
avatar
piechu
20.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Amon??? Za co Ty tak bardzo nas nie lubisz? My już wiemy za co Ciebie...... 
avatar
Rysio-z-Klanu
20.07.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
AMON co to za pytanie w sondzie? Czytaj całość
avatar
MarekGorzów
19.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
6
Odpowiedz
Marcel wracaj do Gorzowa bo w tym Gnieznie to zmarnujesz swój wielki talent na miarę Bartka Zmarzlika 
avatar
Feldkurat Katz
19.07.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Studziński jest mistrzem autopromocji. Mimo młodego wieku nabrał już kilka klubów na swój "talent". 
avatar
Boski Lolo
19.07.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
A co z Adrianem Cieślewiczem ? synem Dawida ? ktoś coś wie na jego temat ? bo jemu i młodemu Jablonskiemu mocno kibicuje