Żużel. Nie ma szans na powtórkę meczu MrGarden GKM - Moje Bermudy Stal. Sędzia musiałby sobie zaprzeczyć

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Nicki Pedersen na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Nicki Pedersen na prowadzeniu

Moje Bermudy Stal Gorzów chce powtórki spotkania z MrGarden GKM-em, ale z naszych informacji wynika, że nie ma na to szans, bo od strony regulaminowej takie rozwiązanie jest niemożliwe. Można zatem przyjąć, że mecz zakończył się wynikiem 29:25.

Spotkanie w Grudziądzu zostało zakończone po rozegraniu dziewięciu wyścigów przy stanie 29:25 dla MrGarden GKM-u. Powodem był zły stan toru. Wcześniej mieliśmy kilka groźnych upadków. Z nawierzchnią zapoznali się Anders Thomsen, Niels Kristian Iversen, Krzysztof Buczkowski i Rafał Karczmarz. Ten pierwszy po kolizji z Nickim Pedersenem nie był w stanie kontynuować rywalizacji i został odwieziony do szpitala.

Sędzia Remigiusz Substyk, który prowadził spotkanie w Grudziądzu, zarządził prace torowe. Wszystko trwało bardzo długo, ale mecz nie został już wznowiony. Gorzowianie mówią o skandalu i domagają się powtórki. Uważają, że zostali skrzywdzeni błędnymi decyzjami arbitra. Rzecz w tym, że nic na taki scenariusz nie wskazuje.

W Ekstralidze Żużlowej uważają, że od strony regulaminowej temat jest zamknięty i mecz w Grudziądzu się odbył. Kontrowersyjne decyzje arbitra dotyczące wykluczeń to fakty na torze, a od nich nie ma odwołania.

ZOBACZ WIDEO Niebezpieczne upadki w meczu GKM - Stal! Kronika 7. kolejki PGE Ekstraligi

Jeśli chodzi o zakończenie spotkania po dziewięciu wyścigach, to trzeba poczekać na sprawozdanie sędziego. Arbiter zapewne nie napisał w nim, że stan toru był spowodowany niewłaściwym działaniem gospodarza, bo wtedy orzekłby walkower. Remigiusz Substyk najpewniej uznał, że wszystko było efektem opadów deszczu. Oczywiście, każdy ma prawo dyskutować, czy takie rozwiązanie było słuszne, ale od strony regulaminowej tej decyzji arbitra także nie można zmienić.

Klamka zatem najprawdopodobniej zapadła. Jedyna nadzieja dla Moje Bermudy Stali jest taka, że w sprawozdaniu znajdzie się zapis, że mecz nie został przerwany ze względu na zły stan toru po opadach, ale to graniczy z cudem, bo Remigiusz Substyk musiałby sobie sam zaprzeczyć.

Zobacz także:
Grzyb: Może będzie trzeba trzasnąć drzwiami
Zobacz niebezpieczne upadki w meczu GKM - Stal!

Komentarze (153)
avatar
Jerry Balanda
29.07.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie jedna błędna decyzja sędziego zmieniła wynik spotkania, tym bardziej że różnica punktowa była 4 pkt która można było odrobić w 1 biegu. Gdyby niki został wykluczony to nie było by 5:1 dla G Czytaj całość
avatar
Jerry Balanda
29.07.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Skoro mecz został przerwany po przerwie dłuższej niż 30 min to powinien być walkower. Opady deszczu były raptem kilku minutowe i umożliwiły dalsze zawody lecz niestety tor nie nadawał się do da Czytaj całość
avatar
Cezary Dziembowski
28.07.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ludzie dlaczego mierni komentatorzy notorycznie mówią Gonitwa na bieg ,lub wyścig? Jeżeli będę chciał zobaczyć gonitwę to udam się na zawody konne gdzie normą są gonitwy ,ale nie do jasnej cia Czytaj całość
avatar
Stelmet_Falubaz
28.07.2020
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
CZAS ZBOJKOTOWAĆ TĄ SKORUMPOWANĄ LIGĘ. Czytaj całość
avatar
Zbigniew Lech
28.07.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
niedługo będą jeździć na igielicie.idioci. tego już się nie da oglądać