Całą sprawę opisał dziennikarz Mateusz Puka z "Przeglądu Sportowego". Na początku 2020 roku działacze RzTŻ Rzeszów wierzyli, że Edward Mazur będzie solidnym zawodnikiem zespołu. Otrzymał od klubu około 10 tysięcy złotych na przygotowanie do rozgrywek.
Problem jednak w tym, że kontakt z żużlowcem urwał się zupełnie. W piątek 31 lipca drużyna z Rzeszowa inauguruje sezon w 2. Lidze Żużlowej, a Edward Mazur nie odpowiada na telefony, emaile. Nie uczestniczył z drużyną w przygotowaniach do sezonu.
- Od jakiegoś czasu nie daje żadnego znaku życia. Słyszeliśmy jedynie od Patryka Rolnickiego, że znalazł sobie ponoć jakąś pracę w Niemczech i tam mieszka. Próbowaliśmy skontaktować się z nim na wszystkie sposoby, ale niestety nie udało nam się - powiedział Janusz Ryszard Rak, rzecznik klubu z Rzeszowa dla "Przeglądu Sportowego".
ZOBACZ WIDEO Niebezpieczne upadki w meczu GKM - Stal! Kronika 7. kolejki PGE Ekstraligi
- Kilkanaście dni temu wysłaliśmy mu nawet list polecony, w którym poinformowaliśmy go o chęci rozwiązania kontraktu. Wciąż czekamy na odpowiedź, a ostateczną decyzję w tej sprawie podejmiemy w przyszłym tygodniu - dodał.
Ze względu na brak kontaktu z Mazurem, działacze rzeszowskiego klubu zakontraktowali swojego wychowanka Dawida Lamparta. RzTŻ rozpocznie nowy sezon 2. Ligi Żużlowej w piątek 31 lipca meczem u siebie z OK Bedmetem Kolejarzem Opole. Początek spotkania o 16:00. Relacja na żywo na WP SportoweFakty.
Czytaj także:
Oficjalnie. Potwierdziły się nasze doniesienia. Sam Masters pojedzie w Kolejarzu Opole
RzTŻ Rzeszów - Kolejarz Opole: znamy zestawienia. Będzie debiut i powrót Dawida Stachyry