Żużel. TAURON SEC: Lambert spełnia marzenia, rok temu było bardzo blisko

Przemysław Półgęsek 30 Lipca 2020, 09:05

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Robert Lambert na prowadzeniu

• Żużel. TAURON SEC. Do trzech razy sztuka Bartosza Smektały. Niezłe zakończenie Woryny [NOTY]

- Będąc tu gdzie teraz jestem spełniam swoje marzenia - powiedział Robert Lambert po zwycięstwie w cyklu TAURON SEC. - W zeszłym roku byłem blisko, ale zaspałem w ostatniej rundzie - dodaje.

To kolejny już sezon w którym walka o indywidualne mistrzostwo Europy przynosi sporo emocji. Przed ostatnią rundą w Toruniu pierwsze miejsce w cyklu wciąż było sprawą otwartą. - Przez cały wieczór mocno walczyłem z Leonem, wiedziałem, że o mistrzostwie może zadecydować pojedynczy bieg, więc byłem w pełni skupiony - powiedział Brytyjczyk Radosławowi Zielińskiemu z firmy One Sport.

Dla Lamberta zwycięstwo w TAURON SEC jest przepustką do przyszłorocznego cyklu Grand Prix. Anglik ścigał się w indywidualnych mistrzostwach świata już w zeszłym roku (zastępując Hancocka), ale bez powodzenia.

- Nie udało mi się pojechać tak jak chciałem i pokazać, że mogę ścigać się na tym poziomie. W sezon 2021 na pewno wejdę jeszcze bardziej zmotywowany i skupiony, bo sukcesy w tak ważnych turniejach jak Grand Prix są moim największym celem - twierdzi Anglik.

Czytaj także: Grand Prix wraca do Gorzowa
Czytaj także: Część mózgu odpowiedzialna za inteligencję pojechała na wakacje

Oglądaj TAURON SEC tylko w TVP Sport