Żużel. Start - Unia. Niespokojne popołudnie w Gnieźnie dla tarnowian! Ernest Koza(k) liderem [RELACJA]
Dłużące się, obfitujące w taśmy i powtórki spotkanie inaugurujące 4. kolejkę eWinner 1. Ligi w Gnieźnie dla Unii Tarnów. Car Gwarant Kapi Meble Budex przegrał na swoim torze z tym rywalem 40:50. Liderem gości okazał się znakomity Ernest Koza.
W meczu z Unią Tarnów gnieźnianie dla odmiany... trochę spanikowali. Otwarcie spotkania zdecydowanie lepiej wyszło Jaskółkom, a pomogli im w tym miejscowi, którzy dwukrotnie wpakowali się w taśmę (Damian Stalkowski i Oliver Berntzon). Mimo to trzeba docenić przełamanie słabo spisującego się w tym roku Artura Mroczki (pierwszy wygrany bieg w sezonie) i dostrzec fakt, że Unia od samego początku doskonale ruszała spod taśmy.
Start po czterech biegach przegrywał już więc 9:15. Na domiar złego w piątym bardzo szybki przez całe spotkanie Ernest Koza pokonał Timo Lahtiego i Berntzona. Kibice zgromadzeni na stadionie przy Wrzesińskiej mieli prawo być coraz bardziej zniecierpliwieni, bo czas na odrobienie strat uciekał. Po chwili Oskar Fajfer i jadący z rezerwy taktycznej Stalkowski (to był już jego czwarty bieg!) wygrali jednak podwójnie i Orły wróciły do gry.
ZOBACZ WIDEO Frątczak wyjaśnia, na kogo Motor powinien postawić z Betard SpartąW drugiej serii drużyna prowadzona przez Rafaela Wojciechowskiego zaczęła bowiem jechać na znacznie lepszym poziomie i po siódmym wyścigu miała odrobione wszystkie straty (21:21). Na moment przebudził się Jurica Pavlic. Chorwat wygrał swój pierwszy bieg w tym roku, pokonując w nim Petera Ljunga. Ten moment mógł być zwrotnym w całej konfrontacji prowadzonej w ślimaczym tempie (częste przerwy, w tym dodatkowe na roszenie nawierzchni).
Mógł, ale wróciły demony z początku starcia. Fajfer okazał się trzecim, który wjechał w taśmę, w powtórce Start przegrał 1:5 i od biegu ósmego z powrotem na prowadzeniu byli goście. Okazało się, że nie oddali tego prowadzenia do końca meczu. Wciąż znakomicie prezentował się Koza, którego po takiej jeździe nie wypada nie nazwać "kozakiem". Poza jedną wpadką skuteczny był Mroczka, wyścigi potrafił wygrać Michał Gruchalski, a cenne punkty dokładali też uruchomiony w odpowiednim momencie z rezerwy zwykłej Mateusz Cierniak i Ljung.
Unia była niemal pozbawiona słabych punktów. Nieustannie dobrze ruszała spod taśmy i nie popełniała błędów na dystansie. Start był pogubiony. Względem poprzednich meczów słabiej prezentowali się Fajfer oraz Berntzon. A plan z wypuszczeniem aż cztery razy Pavlica i pozostawieniem na rezerwie Frederika Jakobsena spalił na panewce.
Przed biegami nominowanymi przyjezdni z Małopolski prowadzili 42:36, będąc o krok od drugiego triumfu w delegacji w tym roku. Menadżer Wojciechowski starał się ratować sytuację rezerwą taktyczną w postaci Lahtiego, ale już w gonitwie czternastej Unia dopięła swego, wygrywając 5:1. Fin przyjechał ostatni, by za moment... wygrać na otarcie łez. Drugi na metę wpadł Koza, który okazał się najlepszym zawodnikiem meczu w Grodzie Lecha.
W 5. kolejce, już w najbliższy poniedziałek, Start wybierze się do Bydgoszczy na pojedynek z Abramczyk Polonią. Unię - być może już wicelidera tabeli - czeka łatwiejsza przeprawa, gdyż w czwartek podejmie w Mościcach outsidera ligi, Lokomotiv Daugavpils.
Punktacja:
Car Gwarant Kapi Meble Budex Start Gniezno - 40
9. Jurica Pavlic - 3 (0,3,d,0,-)
10. Adrian Gała - 8 (3,1,2,2,0)
11. Timo Lahti - 12 (1,2,3,3,0,3)
12. Oliver Berntzon - 6+2 (t,1*,2*,2,1)
13. Oskar Fajfer - 5 (2,3,t,0)
14. Damian Stalkowski - 3+1 (t,0,1,2*,w)
15. Marcel Studziński - 3 (2,-,1,0)
16. Frederik Jakobsen - ns
Unia Tarnów - 50
1. Kim Nilsson - 4+1 (2*,1,1,-)
2. Michał Gruchalski - 9 (1,0,3,2,3)
3. Artur Mroczka - 9+2 (3,0,2*,3,1*)
4. Ernest Koza - 13 (2,3,3,3,2)
5. Peter Ljung - 9+1 (3,2,1,1,2*)
6. Przemysław Konieczny - 1 (1,0,0)
7. Mateusz Cierniak - 5+1 (3,w,1,1*)
8. Daniel Kaczmarek - ns
Bieg po biegu:
1. (66,85) Mroczka, Nilsson, Lahti, Pavlic - 1:5 - (1:5)
2. (67,84) Cierniak, Studziński, Konieczny, Stalkowski (t) - 2:4 - (3:9)
3. (66,65) Ljung, Fajfer, Gruchalski, Stalkowski (Berntzon - t) - 2:4 - (5:13)
4. (67,69) Gała, Koza, Stalkowski, Konieczny - 4:2 - (9:15)
5. (67,07) Koza, Lahti, Berntzon, Mroczka - 3:3 - (12:18)
6. (66,72) Fajfer, Stalkowski, Nilsson, Gruchalski - 5:1 - (17:19)
7. (67,34) Pavlic, Ljung, Gała, Cierniak (w/u) - 4:2 - (21:21)
8. (67,62) Koza, Mroczka, Studziński (Fajfer - t), Stalkowski (w/u) - 1:5 - (22:26)
9. (67,48) Gruchalski, Gała, Nilsson, Pavlic (d/st) - 2:4 - (24:30)
10. (66,92) Lahti, Berntzon, Ljung, Konieczny - 5:1 - (29:31)
11. (68,10) Koza, Berntzon, Cierniak, Pavlic - 2:4 - (31:35)
12. (66,85) Lahti, Gruchalski, Cierniak, Studziński - 3:3 - (34:38)
13. (66,72) Mroczka, Gała, Ljung, Fajfer - 2:4 - (36:42)
14. (67,20) Gruchalski, Ljung, Berntzon, Lahti - 1:5 - (37:47)
15. (67,34) Lahti, Koza, Mroczka, Gała - 3:3 - (40:50)
Sędzia: Tomasz Fiałkowski
Komisarz toru: Zbigniew Kuśnierski
NCD: 66,65 s. - uzyskał Peter Ljung (Unia) w biegu 3.
Zestaw startowy: I
CZYTAJ WIĘCEJ:
Wilki - Kolejarz. Krośnieński walec w akcji. Lidsey ratował honor gości [RELACJA]
Chomski mówi o planie na mecz w Lesznie i żelaznym składzie na kluczowe mecze [WYWIAD]
Zapoznaj się z ofertą CANAL+ [link sponsorowany]
-
Kung Lao Zgłoś komentarz
Serdecznie pozdrawiam Ernesta Kozę. Zawsze za tobą Ernest. -
Godfather-Darth Vader Zgłoś komentarz
Ernest Koza nie ma prawa robić w Gnieźnie 12 pkt. -
Atomic Zgłoś komentarz
Tarnowianie byli lepiej dopasowani, mieli szybsze wyjścia spod taśmy. Byli zwyczajnie lepsi i od początku meczu kontrolowali to spotkanie. -
RECON_1 Zgłoś komentarz
awans..? -
Sebol Zgłoś komentarz
Częstochowy. -
yogi2360 Zgłoś komentarz
do żużla to możecie prezentować w II lidze, jak wam się nie chce, to nikt nikogo do jazdy zmuszać nie będzie, każdy może przegrać, ale przegrać w tak frajerski sposób, to hańba, kupcie sobie Wigry i na ścieżki rowerowe, a nie na tor, cierpliwość kibiców ma swoje granice. -
mario75 Zgłoś komentarz
Panie Wojciechowski bez takich numerów. Szanuj pan kibiców. Jacobsen to przyszłość Startu nie Jurica. -
mario75 Zgłoś komentarz
Dlaczego Start puścił Unii mecz? Tego się pewnie nigdy nie dowiemy. Mecz tak dziwny jak filmy Hitchcocoś:-) -
niclas Zgłoś komentarz
3 tasmy ....wykluczenie ....to chyba miało jakis wpływ na porazke gniezna ,,plus przygotowanie nawierzchni ......to moje skromne zdanie -
UNIA LESZNO kks Zgłoś komentarz
KOZA SZOK ale wyszedl w tym roku na gore!! -
UNIA LESZNO kks Zgłoś komentarz
spokojnie jeszcze 10 kolejek -
rosomak1 Zgłoś komentarz
nie zmienia, bardzo dziwny mecz i dziwne taśmy i defekty. Czy ten mecz Gniezno miało przegrać? -
sks Zgłoś komentarz
Niemiłe zaskoczenie. Bolesny zawód. My kibice Startu mamy to w genach :(