Tomasz Gollob był jednym z faworytów sobotnich zawodów. Sam zawodnik jednak przed startem przyznawał, iż nie ma żadnego "parcia" na zdobycie kolejnego tytułu, a finał w Toruniu traktował jak każde inne zawody. - Jest mi bardzo miło, że udało mi się po raz ósmy wywalczyć tytuł Indywidualnego Mistrza Polski. Jechałem do Torunia bez wyraźnego nastawienia na sukces. Wiedziałem, że zawody będą bardzo wymagające - powiedział Tomasz Gollob po zawodach.
Jak się okazało, zgubą dla miejscowych zawodników okazała się pogoda. Kilka godzin przed zawodami przeszła bowiem nad Toruniem burza, która dość obficie zmoczyła nawierzchnię. Wielu zawodników było zaskoczonych takim torem. - Muszę przyznać, iż zawody były bardzo wyrównane ale co ważniejsze bardzo trudne i wymagające. Troszkę trzeba było pokombinować przez pogodę, która pokrzyżowała nam nieco plany. Tor toruński był inny niż na lidze, a w dodatku bardzo szybko się zmieniał, wymagał od nas szybkich reakcji oraz odpowiednich ustawień - dodał nowo kreowany Indywidualny Mistrz Polski.
Na sam koniec zawodnik dziękował swoim najbliższym. - Na szczęście po kilku latach udało się znowu odnieść sukces. Ten tytuł chciałbym zadedykować mojej żonie Brygidzie, oraz córeczce Wiktorii. Przy okazji chciałbym podziękować całemu mojemu zespołowi za wspaniałą pracę w trakcie zawodów. Jeszcze raz dziękuję - zakończył Gollob.