Do nerwowej sytuacji w częstochowskim boksie doszło przed 12. wyścigiem meczu MrGarden GKM Grudziądz - Eltrox Włókniarz Częstochowa, gdy Marek Cieślak - w ramach rezerwy zwykłej - zastąpił Rune Holtę Jakubem Miśkowiakiem.
Ze sportowego punktu widzenia był to jak najbardziej zrozumiały ruch, bo młodzieżowiec częstochowskiej drużyny świetnie spisywał się w niedzielnych zawodach. Przed wspomnianym biegiem miał na koncie siedem punktów zdobytych w trzech gonitwach (1,3,3), w dorobku Holty były z kolei dwa "oczka" i dwa bonusy (także w trzech biegach).
- Kiedy Marek Cieślak podszedł do Rune Holty, by zakomunikować mu zmianę, ten nie przyjął tego z uśmiechem na ustach. Rune kopnął skrzynkę z narzędziami. Jest naprawdę dużo emocji w ekipie z Częstochowy - relacjonował Piotr Bugajny z nSport+.
ZOBACZ WIDEO Frątczak wyjaśnia, na kogo Motor powinien postawić z Betard Spartą
- Myślę, że Marek Cieślak nie przejął się reakcją Holty. Dla trenera najważniejszy jest wynik - stwierdził komentujący to spotkanie Maciej Noskowicz.
W 12. biegu zastępujący Holtę Miśkowiak zdobył dwa punkty, na dystansie dając wyprzedzić się Kennethowi Bjerre. Dodajmy, że Cieślak wdrożył taką samą zmianę także w pierwszym wyścigu nominowanym - podziękował Holcie, puszczając w jego miejsce właśnie częstochowskiego juniora. To był strzał w "10", bo Miśkowiak odniósł indywidualne zwycięstwo.
Zobacz też:
Żużel. Lokomotiv - Apator. Waleczni Łotysze postraszyli torunian. Faworyt odjechał w samą porę [RELACJA]
Żużel. Apator wygrywa mecz za meczem, Lokomotiv wciąż z zerem. Zobacz tabelę i statystyki eWinner 1. Ligi