Przed ostatnim biegiem spotkania w Grudziądzu mieliśmy remis. Chwilę później gospodarze wystrzelili ze startu i jechali na 5:1 przy aplauzie publiczności. Niestety, Kenneth Bjerre spadł na ostatnią pozycję i mecz zakończył się podziałem punktów.
- Jeśli spojrzymy na przebieg wydarzeń, to można mówić o naszej porażce. Wszystko nam wychodziło i pasowało, a mamy tylko punkt. Końcówka tego spotkania miała wyglądać inaczej. Z drugiej strony mamy świadomość, że mogliśmy zostać z niczym, więc przyjmujemy wynik z szacunkiem - mówi nam Zdzisław Cichoracki, członek rady nadzorczej MrGarden GKM-u.
Grudziądzanie mieli mnóstwo dziur w składzie. Kolejny raz słabo pojechali juniorzy, którzy zdobyli dwa punkty przy 17 rywali! Katastrofalnie dysponowani byli także polscy seniorzy. Duet Przemysław Pawlicki - Krzysztof Buczkowski zdobył zaledwie jeden punkt.
- Wydaje mi się, że to już czas. Od kolejnego spotkania w naszym składzie należy oczekiwać gościa. Kandydaci? Jeden z polskich zawodników dał ostatnio wskazówkę i wrzucił na swój Instagram wymowne zdjęcie - podkreśla Cichoracki i daje w ten sposób jasno do zrozumienia, że klub sięgnie po Krystiana Pieszczka.
Na tym zmiany prawdopodobnie się nie skończą. W kolejnym spotkaniu szansę od pierwszego wyścigu powinien dostać cichy bohater rywalizacji z Eltrox Włókniarem Roman Lachbaum. - Chciałbym mu podziękować i go pochwalić. Dobrze, że dostał szansę po pierwszym nieudanym biegu Przemka Pawlickiego. Pojechał z zębem i zjednał sobie naszych kibiców. Jego punkty bardzo nam pomogły. Uważam, że zasłużył na jazdę od pierwszego biegu w kolejnym meczu - podsumowuje Cichoracki.
Zobacz także:
Skrzydlewski: Najpierw byłem przerażony
Waleczni Łotysze postraszyli torunian
ZOBACZ WIDEO Frątczak wyjaśnia, na kogo Motor powinien postawić z Betard Spartą