Trzykrotny mistrz świata doznał urazu po próbie toru przed meczem Motor Lublin - Betard Sparta Wrocław w ramach 8. kolejki PGE Ekstraligi. - Tai Woffinden uszkodził prawą stopę, zjeżdżając do parkingu. Ale nie przy bramie zjazdowej, a na krawężniku, który umiejscowiony jest nieopodal boksów drużyny gości - wyjaśnił Łukasz Benz z nSport+, dodając, że Tai Woffinden odczuwa bardzo duży ból.
Mimo urazu, Tai Woffinden nie zamierzał zostawiać Betard Sparty Wrocław w wyjazdowym spotkaniu. Stwierdził, że zamierza jechać za wszelką cenę i walczyć o punkty dla swojego polskiego klubu.
- Nie mam pojęcia, co się dzieję, gdy jadę przeciwko Motorowi Lublin. Najpierw uszkodziłem kręgosłup, później - we Wrocławiu - złamałem stopę, teraz znów doznałem takiego urazu - powiedział Woffinden przed kamerą nSport+.
ZOBACZ WIDEO Frątczak wyjaśnia, na kogo Motor powinien postawić z Betard Spartą
Dodał, że w jego opinii stopa uległa poważnemu uszkodzeniu. - Jak mniemam, teraz ta stopa znów jest złamana, ale przyłożyłem lód i jestem dobrej myśli - stwierdził trzykrotny mistrz świata, nic nie robiąc sobie z kontuzji.
- To niebywale dziwna sytuacja. Gdy dociskam motocykl stopą, ona - o dziwo - nie boli. Ale już gdy chodzę, czuję piekielny ból - opisał Woffinden.
- Przepraszam, czy ja dobrze słyszałem? - zapytał w studiu nSport+ Marcin Majewski, nie dowierzając w słowa Woffindena.
- Tak, Tai sądzi, że jego stopa jest złamana - upewnił dziennikarza żużlowy ekspert Krzysztof Cegielski.
Zobacz też:
Żużel. GKM - Włókniarz. Holta wściekły na Cieślaka! Poszło o zmianę
Żużel. Lokomotiv - Apator. Waleczni Łotysze postraszyli torunian. Faworyt odjechał w samą porę [RELACJA]