Żużel. Stal - Motor. Wysyp problemów w Gorzowie. Bez powietrza w bandach, nie ma kontaktu z sędzią
Wysyp problemów przed meczem Moje Bermudy Stal Gorzów - Motor Lublin. Zaczęło się od problemu z bandami, potem doszedł kłopot komunikacyjny.
Przed tym spotkaniem organizatorzy musieli stawić czoła nowym kłopotom. Najpierw - na kilkanaście minut przed startem zawodów - przez problem z prądem zaczęło schodzić powietrze z dmuchanych band. Na szczęście gorzowianie szybko poradzili sobie z tym problemem, ale wtedy pojawiły się nowe kłopoty.
Na kilka minut przed rozpoczęciem meczu, nad gorzowskim obiektem zaczął padać deszcz. Dodatkowo, tuż przed zapaleniem przez sędziego zielonego światła przed pierwszym wyścigiem, wystąpił problem komunikacyjny.
- Mamy problem łącznościowy. Nie działa telefon w parku maszyn - przekazał Piotr Bugajny z nSport+. Na szczęście awaria ta nie przeszkodziła w rozpoczęciu zawodów.
Gdy już mecz ruszył, na dzień dobry mieliśmy wypadek - na pierwszym łuku drugiego okrążenia, przy ataku na Mateja Zagara - na tor upadł Niels Kristian Iversen. Duńczykowi na szczęście nic się nie stało. Oby był to ostatni w niedzielę nieprzyjemny incydent.
Zobacz też:
Żużel. Abramczyk Polonia spadła na ostatnie miejsce. Tabela i statystyki eWinner 1. Ligi
Żużel. Kolejarz - Wilki. Świetni Dróżdż i Tarasienko. Kompromitacja opolan w ostatnim biegu [RELACJA]
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>