Tai Woffinden: Cała drużyna pojechała na maksa

Włókniarz Częstochowa skazywany był przez większość środowiska żużlowego na porażkę w Lesznie. Tymczasem na stadionie im. Alfreda Smoczyka doszło do sensacji, a jednym z głównych bohaterów spotkania był zdobywca 11 punktów dla drużyny gości - Tai Woffinden.

- To było dla nas bardzo dobre spotkanie. Gdy przed meczem zapytałeś mnie, czy niedzielna potyczka będzie dla gospodarzy tylko formalnością, odpowiedziałem, że Unii wcale tak łatwo nie będzie. Cała drużyna pojechała na maksa i jestem z tej wygranej naprawdę zadowolony. Szkoda trochę tej porażki przed własną publicznością z Gorzowem w minionym tygodniu, ale to był po prostu nasz gorszy dzień. Nasza sytuacja nie jest zła i myślę, że w najbliższych meczach wszystko będzie OK - mówił tuż po meczu bardzo szczęśliwy, ale i zmęczony Tai Woffinden.

Z kolei swój indywidualny występ młodzieżowiec z Częstochowy ocenił następująco:- Jestem bardzo zadowolony. Zawsze gdy przyjeżdżam na zawody do Polski staje się co raz lepszym żużlowcem, zaliczam dobre występy. Za każdym razem nie mogę się doczekać, kiedy będę miał okazje po raz kolejny wyjechać na tor.

Tai Woffinden zaliczył w Lesznie także bardzo udany występ podczas barażu Drużynowego Pucharu Świata (8 pkt.) Czy oznacza to, że pasuje mu leszczyński tor? - Lubię się ścigać na każdym torze w Polsce, bardzo je lubię. Lubię też tor w Lesznie. Ścigam się także w Wielkiej Brytanii i Szwecji, ale bardzo liczę na dobre występy przede wszystkim na polskich torach. Już nie mogę doczekać się drugiej części sezonu.

Woffinden zapowiedział też, że Włókniarz z pewnością będzie walczył o tytuł Drużynowego Mistrza Polski. - Każda drużyna chciałaby wygrać. Mogę zapewnić, że my na pewno będziemy walczyć do końca. Poczekajmy na rozstrzygnięcia do końca sezonu.- zakończył bohater niedzielnego spotkania w Lesznie.

Komentarze (0)