Żużel. Ostafiński i Hynek biorą się za łby. Kasprzak w czepku urodzony. W Gorican wygrał dobry kontrakt
- Kasprzak rok temu jechał słabo, ale wygrał Złoty Kask i dostał w Stali podwyżkę. Teraz może być podobnie - mówi Ostafiński. - A ja uważam, że Stal powinna go odpuścić mimo sobotniej wygranej - uważa Hynek.Kamil Hynek, WP SportoweFakty: Spokojnie, ja go tylko nie uwzględniałem w Stali na przyszły rok. Powiedziałem, że ta formuła już się wyczerpała i dałbym mu wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu. Kasprzak w lidze, a w zawodach indywidualnych to jakaś kompletnie inna bajka. I nie potrafię tego do końca zrozumieć, bo kasę zarabia się jeżdżąc w klubie. No ale ten rok jest w żużlu jakiś dziwny, Kasprzak wpisał się w tę konwencję idealnie. Zgadzam się z tym, co napisałeś na TT, że tam, gdzie zaczyna się żużel, kończy się logika. Można powiedzieć, że sobotnie zawody wyszły mu śpiewająco, nie było ani jednej fałszywej nuty u pana DJ-a. No i widać było w jego jeździe pazur, był napalony, żeby udowodnić niedowiarkom, że opowieści o jego sportowym pogrzebie są przedwczesne.
Ostafiński: Pamiętaj jednak, że jest też takie powiedzenie: jedna jaskółka nie czyni wiosny. Co nie zmienia faktu, że należą się Kasprzakowi wielkie brawa za to, co zrobił w Gorican. Jeśli tylko uda mu się to przełożyć na ligę, to Stal ma ogromną szansę, by wjechać do play-off i jeszcze spełni się marzenie prezesa Marka Grzyba, tego od okrągłych stołów, o finale PGE Ekstraligi.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Sparta wyjaśnia dlaczego Drabik milczy
Hynek: Wszystko fajnie, ale powiedz mi co teraz? Bo ja zdania nie zmieniam. Marek Grzyb powinien dać sobie spokój z Kasprzakiem, choć znów stanął mi przed oczami obraz bijących się o Krzysztofa prezesów po jednym udanych zawodach. Taki mamy klimat w żużlu, a zgadzam się z Tobą w pełni. Krzyczenie, że to sześćdziesiąta piąta reaktywacja Kasprzaka jest zdecydowanie przedwczesne.
Ostafiński: Nie wiem, co dalej. Wiem za to, że o Kasprzaku możemy mówić: człowiek w czepku urodzony. Raz, że deficyt dobrych żużlowców, a dwa, że on raz do roku potrafi zrobić coś, co prezesom daje wiarę w to, że ten zawodnik jeszcze się nie skończył. Rok temu wygrał Złoty Kask, teraz awansował do Grand Prix. Rok temu Kasprzak dostał w Stali podwyżkę, wyszedł na czoło listy płac, choć w tym samym klubie jeździ Bartosz Zmarzlik, a w lidze Kasprzak jeździł przeciętnie. Co będzie teraz?
Hynek: Myślę, że paru prezesów będzie sobie puszczało do znudzenia Challenge z Gorican i jednak zadzwoni do Kasprzaka. No, ale to już nie nasz problem. Zostawmy Kasprzaka w spokoju, ma swoją chwilę wielkiej radości w tym nędznym sezonie, niech świętuje. Zostańmy jednak poniekąd w klimacie gorzowskim. Mnie zastanawia inna rzecz. Czy Michał Świącik prostującym w jego odczuciu wiele spraw oświadczeniem na oficjalnej stronie Włókniarza nie strzelił sobie z dubeltówki w kolano? Tobie w wywiadzie powiedział, że nic do nawierzchni nie dosypywano, a w oświadczeniu jak byk wisi/wisiało, że ingerencja innego materiału była. Plączemy się w zeznaniach?
Ostafiński: Może prezes uznał, że dosypał tyle, co nic. Nie wiem, zgaduję. Trener Marek Cieślak powiedział mi, że właśnie o dodanie mączki była największa awantura. I tak zgadzam się z tobą, że prezes Świącik wydając oświadczenie, w zasadzie załatwił sobie walkowera. Na każde dosypanie trzeba mieć zgodę, a tej Włókniarz nie miał. Ja się na torach nie znam, ale ci, którzy je robią, mówią mi, że Włókniarz nie powinien w poniedziałek, na cztery dni przed meczem, przewracać toru do góry nogami. A już na pewno nie powinien tego robić, wiedząc o złych prognozach. Nie wiem, czy w normalnej sytuacja ta nawałnica też doprowadziłaby do odwołania meczu. Myślę jednak, że KOL nie będzie szukał odpowiedzi na to pytanie. Raczej zastanowi się nad tym, czy nie popełniono błędu w sztuce.
Hynek: Ironia losu, że padło na dwóch przyjaciół z przysłowiowego boiska, bo panowie prezesi Włókniarza i Stali niedawno wrzucali wspólne zdjęcia na Facebooka. Teraz relacje kolegów z Częstochowy zostały wystawioną na niezłą próbę. Ostatnio utrzymywali, że pożar rozdzielni nie jest w stanie ich skłócić i chętnie dalej będą chodzić na wspólne kolacje. Teraz to już chyba na dowóz i każdy w swoim domu.
Ostafiński: Chyba na pewno, skoro rozmawiają ze sobą przez media społecznościowe. Swoją drogą, to prezes Stali uderzył, a potem zamilkł. Jakby ktoś z góry zwrócił mu uwagę, że zwyczajnie nie wypada. Jak w Gorzowie przepalił się stycznik i mecz Stal - Włókniarz został przerwany z powodu pożaru w rozdzielni, to prezes Świącik niczego nie sugerował i głośno mówił, że mecz, zgodnie z duchem sportu, trzeba powtórzyć. Nawet jeśli myślał inaczej, to zachował się fair. Tymczasem pan Marek Grzyb sugeruje, że Włókniarz chciał ich ograć torem. Mówi coś o uzdrawianiu sportu, okrągłym stole i tak dalej. Z całym szacunkiem dla prezesa, ale on jest w żużlu kilka miesięcy. Czy w tym czasie nabył wiedzę, która uprawniałby go do takich stwierdzeń?
Hynek: Czyli twoim zdaniem zaprezentował znaną internetowę metodą przy pisaniu komentarzy: doskocz, przywal, odskocz. A z tym okrągłym stołem nie róbmy żartów. Powiedziałem ci już kiedyś w Magazynie Bez Hamulców, że skoro szefowie klubów nie potrafią się dogadać na platformach komunikacyjnych, to tym bardziej okrągły stół nie ma sensu. Tam to dopiero byłaby szopka. Prezesi pouśmiechaliby się do siebie, pogadali, pojedli, pokiwaliby głową, a potem trzasnęli drzwiami, rozeszli każdy w swoją stronę i robili to co zawsze.
Ostafiński: Doskocz, przyłóż, odskocz, to chyba u bokserów, ale nie będę się spierał. A żużel nie potrzebuje okrągłych stołów, ale zmiany sposobu myślenia w klubach. Były prezes PZM Andrzej Witkowski powiedział kiedyś, że prezesi są najsłabszym ogniwem i nad tym działacze powinni się zastanowić. Prezesi mają wiele zalet, cenię ich za to, jak wielkie pieniądze potrafią zdobyć. Przytrafiają im się jednak błędy, które rzutują na wizerunek żużla, mocno w niego godzą. To jest do refleksji.
Czytaj także:
W Częstochowie otworzyli kopertę od trenera Cieślaka
Prezes Włókniarza wyjaśnia: Nie kombinowaliśmy, nie zalaliśmy celowo toru
-
Robisz Zgłoś komentarz
wszystko co mogło.Amatorka?Nie no ,nie wierzę. -
gryf Zgłoś komentarz
może zostać ale jako drugi rezerwowy , powiedzmy siódmy senior i z kontraktem poziomu Karczmarza, a jak się nie podoba to: WYYYYPAAAAD !!! Na razie 42. średnia w lidze , śmiech na sali! -
RECON_1 Zgłoś komentarz
No.ciekawe kto naiwnie uwierzy w wielka reaktywacje kej keja. -
undisputed Zgłoś komentarz
biznesowej oraz nie tylko spada na dno. Tu dla prezesa ważny jest jego interes i niczyj inny. Mowa lub pisanie o tym że to kibice są ważnym ogniem w tym sporcie to jest sianie propagandy ja na Białorusi. Prezesi są dyktatorami a trenerzy kierownicy drużyn a tym bardziej zawodnicy i kibice są pionkami w tej grze. Tu kasa się liczy a nie duch sportowy. Takie mamy czasy. Tak jest w każdej dyscyplinie -
Gniazdowy W69 Zgłoś komentarz
Widać że kombinuje...w lidze padaka...testowanie,oszczędzanie silników Pod koniec sezonu kilka zwycięskich jazd. i...licytacja kto da więcej. Ciekawe czy znajdzie się ktoś kto zaufa? -
wiechoo Zgłoś komentarz
Jest w GP TO MIEJSCE W RZESZOWIE MA PEWNE! -
Cyfergaleria Zgłoś komentarz
laiki,które wolą kibicować zagranicznym Michelsenom i innym Frickom niech pocałują teraz Dja w dooopę. Dziękuje za uwagę. -
MyszPolski FZ Zgłoś komentarz
Holta swiadkiem przeciez o czym rozmawiali w poniedzialek Cieslak ze Swiacikiem, nie tylko slyszal ale i rozumial. -
Pan Jot Zgłoś komentarz
chyba się skończył. Zbyt niepewny. -
Kacper.U.L Zgłoś komentarz
obornikiem to chwała mu za to gdyż być może Emil na dłużej zwiąże się z Bocianem bo Apator zaczął bacznie przyglądać się komandosowi ale,że Ksysio włączył się do gry o miano tej transferowej bomby wypatrywanej na nieboskłonie w samolocie to cuda i dziwi tu się wyprawiają i to bez niczyjej ingerencji.Jacek tu swoich magicznych palców od robienia widowisk ingerując w pierwszy łuk nie wpychał więc co może zdziałać taki jeden występ Ksysia który porozstawiał Motorowców na torze jak świeżoznawca od kiszonek z Biedronki.Szok.A,poza tym o tym wszystkim opowie wszystkim nie kto inny jak skromny i obiektywny osobą wewnątrz,a na zewnątrz wyrocznia szlaki byczy ekspert Pan Janek.On również cierpi już na brak wątków o Apatorze:) -
pierniczony Zgłoś komentarz
Harris caly sezon wozil ogony w GP ale w Challengu spinał sie i awansował......Tutaj podobnie ,jakoś nie widze Kasprzaka w GP ....... -
adasiekptasiek Zgłoś komentarz
się ze ekstraklasa już nie dla niego. -
Mistrz z Lublina Zgłoś komentarz
bieg wszystko ustawił bo 2 głównych kandydatów do awansu otrzymało wykluczenia (w), a w tego typu zawodach de facto oznacza pakowanie się...