Gościem poniedziałkowego Magazynu PGE Ekstraligi w stacji Eleven Sports był Wojciech Stępniewski. W programie poruszono temat odwołanego meczu w Częstochowie, gdzie Eltrox Włókniarz miał zmierzyć się z Moje Bermudy Stalą Gorzów. Spotkanie ostatecznie nie doszło do skutku ze względu na zły stan toru.
- Szczyt niekompetencji doprowadził do tego, że w piątek meczu nie było. Tylko tak to możemy skomentować, bo chyba nikt nie podejrzewa o działanie z premedytacją przeciwko Stali Gorzów. Próbowano ulepszyć częstochowski tor. Niestety splot wydarzeń, jakim było rozbronowanie tego toru i pozostawienie go, i ogromna ilość wody, jaka spadła, doprowadziła do tego, że ten tor nie wysechł przez de facto trzy dni - mówił Prezes PGE Ekstraligi.
- Przewinień tutaj jest dużo. Zaczynając od tego, że nie można dosypywać nawierzchni bez poinformowania Głównej Komisji Sportu Żużlowego i Ekstraligi Żużlowej. To jest cała procedura. W momencie, kiedy chcemy dosypać nawierzchnię, podmiot zarządzający wyraża zgodę lub jej nie wyraża. Jakiekolwiek dosypanie nawierzchni natychmiast skutkuje utratą licencji po to, aby ponowna weryfikacja tego toru przez weryfikatora przywróciła licencję z powrotem - dodawał.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Bohater kolejki mówi, że prezesom brak odwagi
- To nie jest tak, że popadało w piątek i mecz się nie odbył ze względu na prognozy pogody. Mecz się nie odbył ze względu na dużą ilość wody, jaka była w torze. A z jakiegoś powodu ten tor przez trzy dni nie wysechł. I właśnie to Komisja Orzekająca Ligi ma wyjaśnić - kontynuował.
- Komisja zbiera się dosyć późnym popołudniem, około 18-19. Decyzja może być zatem grubo w nocy, może w środę rano. Komisja może także odroczyć sprawę, bo ma taką możliwość - zakończył Stępniewski.
Zobacz także:
Metamorfoza Krzysztofa Kasprzaka. Zawodnik Stali Gorzów zdradził przyczynę
Magazyn PGE Ekstraligi. Michał Świącik zbronował tor po kolana. Marek Cieślak musiał się zwolnić