Żużel. Sędzia nie przyjął protestu na oponę Roberta Lamberta. PGE Ekstraliga wyjaśnia i zapowiada testy
Fogo Unia chciała złożyć protest na oponę producenta Anlas, z której podczas meczu w Lesznie korzystał Robert Lambert. Nic z tego jednak nie wyszło. - Sędzia nie mógł przyjąć takiego protestu - mówi nam prezes PGE Ekstraligi Wojciech Stępniewski.
Temat opon Anlasa wrócił jednak podczas poniedziałkowego meczu pomiędzy Fogo Unią a PGG ROW-em. Gospodarze chcieli złożyć protest na oponę Roberta Lamberta. - Potwierdzam, że taki protest został złożony, ale był niezgodny z regulaminem, więc sędzia nie mógł go przyjąć - mówi nam prezes PGE Ekstraligi Wojciech Stępniewski.
- Nie można złożyć protestu na twardość opony. Można kwestionować, że ktoś korzysta z opony bez homologacji lub dokonał we własnym zakresie przeróbek opony homologowanej. Nic takiego jednak nie miało w tym przypadku miejsca - dodaje Stępniewski.
Po zawodach opona Brytyjczyka została mu jednak zabrana. Dlaczego? - PZM i Ekstraliga Żużlowa dokonały zabezpieczenia opony. Tak samo było podczas meczu w Lublinie. Teraz przeprowadzimy niezależne badania ich twardości. Jeśli zostaną uznane za prawidłowe, to mamy temat z głowy. Gdyby jednak nie spełniały norm homologacyjnych, to zgłosimy sprawę do FIM i zwyczajnie zabronimy stosowania tych opon. Do tego są jednak potrzebne dogłębne testy. Z całą pewnością można jednak powiedzieć, że Robertowi Lambertowi nic nie grozi, bo używał opony homologowanej i robił to w dobrej wierze - podsumowuje Stępniewski.
Zobacz także:
Nie żyje Jerzy Szczakiel
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>