Żużel. Nie żyje Jerzy Szczakiel, pierwszy polski Indywidualny Mistrz Świata
Środowisko żużlowe pogrążone w żałobie. We wtorek "Radio Opole" poinformowało, że zmarł Jerzy Szczakiel - pierwszy polski Indywidualny Mistrz Świata, który tytuł zdobył w 1973 roku na Stadionie Śląskim w Chorzowie.
To, że Szczakiel trafił do żużla, zawdzięczał swojej siostrze Renacie. Pracowała ona jako listonoszka i wygrywała organizowane wyścigi kolarskie dla pracowników poczty. Wśród nagród były motocykle. Sześcioletni Szczakiel wtedy miał właśnie pierwszy kontakt z jednośladem.
Miłość do motocykli pozostała na całe życie. Gdy trafił do szkółki Kolejarza, odbył szkołę życia. - To sport dla twardych i odpornych. Jeśli będziesz miękki, nic na torze nie wskórasz - wspominał w książce z cyklu "Asy żużlowych torów" autorstwa Wiesława Dobruszka. Czynił systematyczne postępy, aż wreszcie trafił do młodzieżowej kadry, a następnie był ważnym ogniwem pierwszej reprezentacji.
W 1973 roku był na szczycie. 24-letni wówczas Szczakiel na Stadionie Śląskim w Chorzowie zdobył złoty medal IMŚ. To było jego pięć minut. W biegu dodatkowym o pierwsze miejsce pokonał samego Ivana Maugera (legendarny żużlowiec, wielokrotny mistrza świata). Tłumy widzów fetowały pierwszy w historii taki sukces reprezentanta Polski. - Pamiętam każdy wyścig, każdy wiraż z tych zawodów. Gdy się kąpałem, podszedł do mnie pewien redaktor i zapytał - jak się czuje mistrz świata? Zamiast odpowiedzieć, zapytałem - czy ja naprawdę jestem mistrzem? - wspominał Szczakiel.
Dobrze rozwijającą się karierę zahamowały kontuzje. W 1979 roku Szczakiel postanowił zakończyć starty na żużlu. Spowodował to dotkliwy uraz kręgosłupa. Podczas jednego z treningów Szczakiel nie opanował motocykla i z ogromną siłą uderzył plecami o nawierzchnię toru w Opolu. Wtedy wiedział, że to już koniec ze ściganiem. Najważniejszy był powrót do pełni zdrowia.
Po zakończeniu kariery był cenionym ekspertem. Na stałe zapisał się w historii polskiego sportu. Jest w Galerii Sław Żużlowej Reprezentacji Polski. Na jego cześć co roku na gali PGE Ekstraligi przyznaje się "Szczakiele". Ma też swoją gwiazdę w Alei Gwiazd Polskiego Sportu we Władysławowie.
Przeczytaj także:
- Legendy Stadionu Śląskiego. Jerzy Szczakiel, Zenon Plech i inne wielkie tuzy światowego speedwaya
- Jerzy Szczakiel mistrzem świata. Przed finałem nikt na niego nie stawiał
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>