Jerzy Szczakiel zmarł po ciężkiej chorobie w wieku 71 lat. Urodził się w Grudzicach, a przez całą karierę związany był z Kolejarzem Opole. Jako zawodnik zdobył też m.in. złoty medal w Mistrzostwach Świata Par (w 1971 roku z Andrzejem Wyglendą) oraz brązowy w Drużynowych Mistrzostwach Świata (w 1974 roku z Janem Muchą, Zenonem Plechem, Andrzejem Jurczyńskim i Andrzejem Tkoczem). Jerzy Szczakiel przez lata był jedynym Polakiem, który zdobył tytuł mistrzowski. Jego wyczyn dopiero po 37 latach powtórzył Tomasz Gollob.
To, że Szczakiel trafił do żużla, zawdzięczał swojej siostrze Renacie. Pracowała ona jako listonoszka i wygrywała organizowane wyścigi kolarskie dla pracowników poczty. Wśród nagród były motocykle. Sześcioletni Szczakiel wtedy miał właśnie pierwszy kontakt z jednośladem.
Miłość do motocykli pozostała na całe życie. Gdy trafił do szkółki Kolejarza, odbył szkołę życia. - To sport dla twardych i odpornych. Jeśli będziesz miękki, nic na torze nie wskórasz - wspominał w książce z cyklu "Asy żużlowych torów" autorstwa Wiesława Dobruszka. Czynił systematyczne postępy, aż wreszcie trafił do młodzieżowej kadry, a następnie był ważnym ogniwem pierwszej reprezentacji.
W 1973 roku był na szczycie. 24-letni wówczas Szczakiel na Stadionie Śląskim w Chorzowie zdobył złoty medal IMŚ. To było jego pięć minut. W biegu dodatkowym o pierwsze miejsce pokonał samego Ivana Maugera (legendarny żużlowiec, wielokrotny mistrza świata). Tłumy widzów fetowały pierwszy w historii taki sukces reprezentanta Polski. - Pamiętam każdy wyścig, każdy wiraż z tych zawodów. Gdy się kąpałem, podszedł do mnie pewien redaktor i zapytał - jak się czuje mistrz świata? Zamiast odpowiedzieć, zapytałem - czy ja naprawdę jestem mistrzem? - wspominał Szczakiel.
Dobrze rozwijającą się karierę zahamowały kontuzje. W 1979 roku Szczakiel postanowił zakończyć starty na żużlu. Spowodował to dotkliwy uraz kręgosłupa. Podczas jednego z treningów Szczakiel nie opanował motocykla i z ogromną siłą uderzył plecami o nawierzchnię toru w Opolu. Wtedy wiedział, że to już koniec ze ściganiem. Najważniejszy był powrót do pełni zdrowia.
Po zakończeniu kariery był cenionym ekspertem. Na stałe zapisał się w historii polskiego sportu. Jest w Galerii Sław Żużlowej Reprezentacji Polski. Na jego cześć co roku na gali PGE Ekstraligi przyznaje się "Szczakiele". Ma też swoją gwiazdę w Alei Gwiazd Polskiego Sportu we Władysławowie.
Przeczytaj także:
- Legendy Stadionu Śląskiego. Jerzy Szczakiel, Zenon Plech i inne wielkie tuzy światowego speedwaya
- Jerzy Szczakiel mistrzem świata. Przed finałem nikt na niego nie stawiał