Żużel. Kevin Fajfer: Chciałbym być filarem Startu na przyszły sezon [WYWIAD]

WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Kevin Fajfer
WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Kevin Fajfer

Kevin Fajfer niespodziewanie stał się solidnym ogniwem Car Gwarant Kapi Meble Budex Startu Gniezno. Kluczem do dobrych wyników jest u niego pokora i ciężka praca. Mierzy wysoko. Chce być filarem czerwono-czarnych.

[b]

Mateusz Domański, WP SportoweFakty: Wszyscy są zszokowani tym, jak dobrze sobie pan radzi na torach I ligi. Pan również?
Kevin Fajfer, żużlowiec Car Gwarant Kapi Meble Budex Startu Gniezno:[/b]

Jestem zaskoczony. Nawet bardzo.

Co pan czuje po tym świetnym poniedziałkowym występie?

Jestem bardzo zadowolony ze swojego występu oraz z tego, jak zaprezentowała się cała drużyna. Mecz nie był łatwy, ale jako drużyna daliśmy radę.

Pański klucz do dobrych wyników to pokora i ciężka praca? Postrzegam pana jako zupełnie skromnego człowieka, który nie chodzi z wysoko uniesioną głową. W przeciwieństwie do większości żużlowców.

Zgadza się. Wiedziałem, jaką mam rolę na ten rok. Tylko musiałem czekać i dużo pracować na to, by dostać szansę pojechania w meczu. Dziękuję za to, że pan tak uważa.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Żeby oszukiwać i mieć z tego korzyść, trzeba byłoby to robić cały czas


Są wyniki, pojawili się też sponsorzy. Jak wielu partnerów udało się panu już pozyskać?

Głównych sponsorów mam pięciu, ale jest też dużo zwykłych ludzi, którzy dokładają cegiełkę do tego, żeby był wynik. Każdemu chciałbym bardzo mocno podziękować za szczerą chęć pomocy.

Wiek juniora trochę dał panu popalić. Domyślam się, że nie było panu łatwo. Czy choć przez moment miał pan takie myśli, by rzucić to wszystko i dać sobie spokój z żużlem?

Wiek juniora nie był dla mnie łatwy, ale dał dużo doświadczenia i pokory. Nie miałem takich myśli, ponieważ jazda sprawia mi przyjemność.
Chyba w ostatnim czasie stał się pan najpopularniejszym żużlowcem Startu Gniezno. Gdzie nie spojrzę, tam "Kevin Fajfer". Aż boję się otworzyć lodówkę. Te pozytywne słowa od kibiców napędzają?

Bardzo się z tego cieszę, że dostaję dużo pozytywnej energii od kibiców. Daje to porządnego kopa do działania.

Myślę, że menedżer Startu powinien dać panu kolejne szanse na jazdę w lidze. Czy rozmawialiście już o tym?

Zobaczymy, czy dostanę powołanie na mecz w Tarnowie.

Wiem, że ma pan mechanika Pawła Woźnego. A co z ojcem? Też wspiera pana w parku maszyn?

Na meczach będzie mi pomagać właśnie Paweł, za co mu dziękuję. Jeżeli chodzi o tatę, to pomaga mi na treningach. Podczas meczów siedzi natomiast na trybunie lub przed telewizorem. Po zawodach rozmawiamy o tym, co mam do poprawy.

Słyszałem, że na co dzień normalnie pan pracuje. Czym się pan zajmuje?

Na co dzień pracuję w serwisie motocyklowym.

Jak pan ocenia atmosferę panująca w zespole?

Uważam, że atmosfera jest poprawna. Widać, że kiedy trzeba, to kolega z drużyny potrafi się obejrzeć na torze. Można to zaobserwować chociażby na przykładzie Oskara (Fajfera - dop. red.).

Kibice śmieją się, że śmiało mógłby pan udzielić porad Oliverowi Berntzonowi, który wciąż błądzi na gnieźnieńskim torze. Co pan radziłby Szwedowi?

Ja sądzę, że to Oli mógłby udzielić mi wielu cennych wskazówek na osiąganie dobrych wyników.

I najważniejsze pytanie na deser. Jaki jest pański plan na przyszłość? Chciałby pan stać się podstawowym seniorem Startu Gniezno na sezon 2021?

Na razie skupiam się na tym sezonie. Na pewno chciałbym być filarem Startu na przyszły sezon.

Na koniec chciałbym podziękować naszemu kapitanowi Juricy Pavlicowi za pomoc, którą dostaję od niego. Dziękuję też Oskarowi za to, że zawsze spogląda na torze, gdzie jestem. Ponadto chciałbym podziękować sponsorom. To oni sprawili, że mogę ścigać się z czystą głową, bez zamartwiania się o sprzęt.

Czytaj także:
> Katastrofa Adriana Gały. Andreas Lyager bez wyobraźni [NOTY]

> Goście stawiali się bez skutku. Kevin Fajfer znów zszokował [RELACJA] 

Źródło artykułu: