Zawodnik Speedway Polonii z całą pewnością o niedzielnym spotkaniu chciałby jak najszybciej zapomnieć. Pecyna pojawił się na torze zaledwie raz, nie zdobywając żadnego punktu: - Jeden wyścig i zero punktów... Później nie jechałem, nie wiem dlaczego. Na pewno byłoby o wiele lepiej później. Trener zadecydował, że nie mam później być wystawiany i to mnie trochę zbiło z rytmu.
- Mam cały czas ten jeden motocykl, który miałem, ale ostatnio zrobiłem remont. W meczu z Kolejarzem Opole praktycznie sprawdzałem ten silnik w swoim pierwszym biegu. Niezbyt wyszło, ale nie jest powiedziane, że będzie gorzej. Wierzę, że będzie dużo lepiej, cały czas dopasowuję ten silnik - powiedział Pecyna o swojej sytuacji sprzętowej.
Przed pilską Speedway Polonią bardzo istotny mecz w Rawiczu. Poloniści, aby awansować do play-off, z Rawicza muszą wywieść co najmniej bonus. - Będziemy walczyć. Ja przede wszystkim muszę dopasować ten silnik na maksymalne sprężenie. Jeśli będę w składzie na Rawicz, to muszę pokazać na co mnie stać - podsumował Krzysztof Pecyna.