Andreas Jonsson: Lecę na Łotwę w piątek rano

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Andreas Jonsson powoli dochodzi do siebie po wtorkowym upadku w meczu Elitserien. Szwed nadal narzeka na ból pleców. Zdecydował się jednak wystartować w sobotniej rundzie Grand Prix w Daugavpils.

- Po powrocie ze szpitala nie spałem rewelacyjnie, ale też nie beznadziejnie źle i największy problem miałem w czwartek rano ze wstaniem. Bolało mnie dosłownie wszystko! Nie bardzo mogłem się ruszać, ale z godziny na godzinę staram się rozćwiczyć poprzez w miarę normalne poruszanie się. Czuję, że mogę to robić coraz swobodniej, chociaż plecy bolą jakby mi ktoś wbijał w nie noże! Będzie jednak lepiej. Jestem pewien! Bus z Dudim i Sebastianem oraz całym sprzętem pojechał już na prom do Rygi, a ja lecę na Łotwę w piątek rano. Do tego czasu zamierzam jeszcze zaaplikować sobie laserową kurację na zbite mięśnie w okolicach kręgosłupa i odpoczywać - poinformował "AJ" na swojej stronie internetowej.

Szweda może zabraknąć w niedzielnym meczu Polonii Bydgoszcz we Wrocławiu. - Myślałem trochę o sytuacji ligowej Polonii Bydgoszcz i właściwie wszystko zdecyduje się w czwartek w Częstochowie. Jeśli Wrocław przegra, to mamy właściwie pewną pierwszą szóstkę, a w tej sytuacji będę musiał skonsultować się z władzami klubu, czy nie mógłbym wziąć jednej niedzieli wolnego. Jeśli jednak będę potrzebny, to pojadę!.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)