Żużel. Grand Prix. Praga wreszcie pokochała Zmarzlika! Wielki triumf Polaka [RELACJA]

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
zdjęcie autora artykułu

Bartosz Zmarzlik przełamał klątwę Pragi. Nie tylko wszedł do finału Grand Prix Czech, ale go wygrał i został liderem klasyfikacji cyklu IMŚ. Drugi był Tai Woffinden, a trzeci Martin Vaculik. Miejsca na podium zabrakło dla Emila Sajfutdinowa.

W piątej rundzie Grand Prix po raz pierwszy w tym sezonie do finału nie awansował dotychczasowy lider klasyfikacji generalnej cyklu, Fredrik Lindgren, który z ośmioma punktami wszedł co prawda do półfinału, ale już na finał, pomimo zażartej walki, nie starczyło. Z pierwszego półfinału do decydującego biegu awansowali Emil Sajfutdinow i Martin Vaculik. Odpadł niesamowicie szybki zwycięzca serii zasadniczej Artiom Łaguta.

W drugim półfinale działy się cuda. Złośliwie można napisać, że sędzia Craig Ackroyd otworzył oczy, bo wcześniej zdarzyło mu się przymknąć je lekko nie tylko na ruchy pod taśmą Madsena, ale nawet Zmarzlika. Najpierw ukarał ostrzeżeniem Madsena, co wiązało się z wykluczeniem Duńczyka z półfinału. W drugim podejściu z lotnego startu ruszył Jason Doyle, który też miał ostrzeżenie. Australijczyk podzielił zatem los Madsena i również pożegnał się z marzeniami o finale.

Paradoksalnie w półfinale w dwójkę Zmarzlik z Woffindenem stworzyli najładniejszy wyścig dnia, wyprzedzając się kilka razy na dystansie. Ostatecznie Polak wygrał i dzięki temu miał lepszy wybór pola startowego w finale. W nim pokazał wielką klasę. Prowadził od startu do mety, umiejętnie odpierając ponownie ataki Taia Woffindena.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Doping technologiczny? Instytucje powinny być krok przed kreatorami nowinek

Początek zawodów w Pradze, która już po raz 24. gościła najlepszych żużlowców świata podczas turnieju Grand Prix, był wymarzony dla Polaków. Wygrywali Bartosz Zmarzlik, Patryk Dudek i Maciej Janowski. Mistrz świata musiał do pierwszego wyścigu podjeżdżać aż trzykrotnie. Najpierw taśmy dotknął Tai Woffinden, a w powtórce doszło do fatalnie wyglądającego upadku rezerwowego Eduarda Krcmara i jego rodaka, Vaclava Milika. Obaj na szczęście wstali o własnych siłach i kontynuowali zawody.

W pierwszej serii startów ścigania było jak na lekarstwo, poza wyścigiem z udziałem Leona Madsena. Wicemistrz świata z czwartej pozycji przedarł się na pierwsze miejsce. Duńczyk jednak otrzymał ostrzeżenie za ruszanie się na starcie. Decyzja arbitra dla Madsena okazała się brzemienna w skutkach. W drugiej serii Duńczyk przypomniał sobie najlepsze sezony, kiedy lubił "kraść" starty i tym razem wystrzelił zbyt szybko, za co został wykluczony. Madsen, gdy dowiedział się o decyzji sędziego, zaklął szpetnie pod kaskiem, co usłyszeli widzowie oglądający transmisję telewizyjną.

Po drugiej serii z kompletem punktów był tylko Bartosz Zmarzlik. Dudek i Janowski stracili punkty, ale obrońca tytułu pojechał bezbłędnie, choć miał nieco szczęścia. - Dobrze, że przerwali ten wyścig i powtórzyli go, bo mieliśmy mały problem. Coś się stało z pierwszym motocyklem. Po nakręcaniu gazu motor "umarł". Na drugim motocyklu jeszcze lepiej mi się jechało. Mimo że wygrałem start w pierwszym wyścigu, nie czułem tego ciągu, musiałem coś jeszcze doregulować, bo wiedziałem, że nie jest super - mówił na antenie Canal+ Sport 2 Bartosz Zmarzlik.

Kluczowy, zresztą jak co roku w Pradze, był start. Mijanek na dystansie było jak na lekarstwo, choć zdarzały się wyjątki od tej reguły. W wyścigu 12, w którym w powtórce Bartosz Zmarzlik przegrał start z najlepszego pola startowego B, Polak przez prawie cztery okrążenia próbował się z trzeciego miejsca przedrzeć się na drugą lokatę. Zrobił to dopiero na ostatnim wirażu. Stracił pierwszy punkt i po trzech seriach był współliderem klasyfikacji z Jasonem Doyle'm.

Niezwykle kontrowersyjną decyzję podjął arbiter Craig Ackroyd w wyścigu 13, kiedy to Leon Madsen ukradł trzeci raz tego wieczoru start. Brytyjski sędzia chyba bał się drugi raz w tych zawodach wykluczyć Duńczyka. Niestety, wrócił stary Madsen, który czołga się na starcie niemalże przy każdej okazji. Szkoda tylko, że sędziemu brakło konsekwencji. Duńczyk zamiast 6 punktów po czterech seriach, powinien mieć tylko 3 i dwa wykluczenia na koncie, co oznaczałoby pakowanie manatków po serii zasadniczej.

Po czterech seriach Polakom już nie było tak do śmiechu. Bartosz Zmarzlik przegrał start do 16. wyścigu i przywiózł do mety tylko jeden punkt, tracąc tym samym czołową pozycję w klasyfikacji na rzecz Jasona Doyle’a. Do gry wrócił za to Fredrik Lindgren, który w swoim stylu "ciułał" punkty, ale wygrywając właśnie wspomniany wyścig kończący czwartą serię przybliżył się do półfinałów. W kolejce do najważniejszych wyścigów dnia było aż 12 zawodników.

Do półfinałów awansował tylko jeden Polak, Bartosz Zmarzlik, który w drugiej fazie części zasadniczej nie był już taki szybki jak na początku. Najważniejsze jednak, że wygrał decydujące wyścigi. Patryk Dudek zawalił bieg 18, a chwilę później sam wyeliminował się Maciej Janowski, bo dotknął taśmy, przekreślając szanse na czołową ósemkę w piątkowy wieczór w Pradze.

W sobotę w stolicy Czech runda numer 6. Oby stadion Marketa, która - jak mówił Tomasz Gollob - kocha lub nienawidzi, nadal pałała miłością do obrońcy tytułu mistrzowskiego i nowego lidera cyklu. Sam Zmarzlik w rozmowie z dziennikarzami po zawodach przyznał, że jest stały w uczuciach. Oby taka sama dla niego była również Praga.

Wyniki:

1. Bartosz Zmarzlik Polska) - 17 (3,3,2,1,2,3,3) - 20 2. Tai Woffinden (Wielka Brytania) - 12 (t,2,2,2,2,2,2) - 18 3. Martin Vaculik (Słowacja) - 13 (2,1,3,1,3,2,1) - 16 4. Emil Sajfutdinow (Rosja) - 11 (0,0,3,2,3,3,0) - 14 5. Fredrik Lindgren (Szwecja) - 9 (1,3,1,3,0,1) - 12 6.

Jason Doyle (Australia) - 13 (2,3,3,3,2,w) - 11 7. Artiom Łaguta (Rosja) - 13 (2,2,3,3,3,0) - 10 8. Leon Madsen (Dania) - 9 (3,w,0,3,3,w) - 9 9. Max Fricke (Australia) - 8 (1,2,2,2,1) - 8 10. Patryk Dudek (Polska) - 7 (3,2,0,2,0) - 7 11. Mikkel Michelsen (Dania) - 7 (2,3,1,0,1) - 6 12. Maciej Janowski Polska) - 6 (3,1,1,1,t) - 5 13. Niels Kristian Iversen (Dania) - 5 (0,1,1,1,2) - 4 14. Matej Zagar (Słowenia) - 4 (1,0,2,d,1) - 3 15. Antonio Lindbaeck (Szwecja) - 2 (0,1,0,0,1) - 2 16. Eduard Krcmar (Czechy) - 1 (1,0) - 1 17. Vaclav Milik (Czechy) - 0 (0,0,d,d,0) - 0 18. Jan Kvech (Czechy) - 0 (0) - 0

Bieg po biegu: 1. Zmarzlik, Michelsen, Krcmar (Woffinden - t), Milik 2. Dudek, Łaguta, Zagar, Sajfutdinow 3. Madsen, Doyle, Fricke, Lindbaeck 4. Janowski, Vaculik, Lindgren, Iversen 5. Michelsen, Fricke, Iversen, Sajfutdinow 6. Doyle, Woffinden, Janowski, Zagar 7. Lindgren, Dudek, Lindbaeck, Milik 8. Zmarzlik, Łaguta, Vaculik, Kvech (Madsen - w) 9. Vaculik, Zagar, Michelsen, Lindbaeck 10. Sajfutdinow, Woffinden, Lindgren, Madsen 11. Łaguta, Fricke, Janowski, Milik (d/4) 12. Doyle, Zmarzlik, Iversen, Dudek 13. Madsen, Dudek, Janowski, Michelsen 14. Łaguta, Woffinden, Iversen, Lindbaeck 15. Doyle, Sajfutdinow, Vaculik, Milik (d/4) 16. Lindgren, Fricke, Zmarzlik, Zagar (d/4) 17. Łaguta, Doyle, Michelsen, Lindgren 18. Vaculik, Woffinden, Fricke, Dudek 19. Madsen, Iversen, Zagar, Milik 20. Sajfutdinow, Zmarzlik, Lindbaeck, Krcmar (Janowski - t)

Półfinały: 21. Sajfutdinow, Vaculik, Lindgren, Łaguta 22. Zmarzlik, Woffinden, Doyle (w), Madsen (w)

Finał: 23.

Zmarzlik, Woffinden, Vaculik, Sajfutdinow

Sędzia: Craig Ackroyd (Wielka Brytania)

Zobacz także: Lokomotiv utrudnił sobie drogę do utrzymania Zobacz także: Leon Madsen i kradzione starty. Raz wykluczony, raz uszło płazem

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy Bartosz Zmarzlik w sobotę również awansuje w Pradze do finału?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (11)
avatar
boria1972
19.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Najszybszy żużlowiec świata na dwunastej pozycji nie dobrze...  A miało być tak pięknie...  
avatar
Szef na worku
19.09.2020
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Lubuskie rządzi. Trzeba się czasami podpiąć ;) Gratki z południa.  
avatar
Szef na worku
19.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Rumcajs to poleciał...  
avatar
bachus
19.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo głupi tytuł tego artykułu,,Praga pokochała............  
avatar
NIE UTRZYMUJE RYDZYKA JAK TORUŃ
19.09.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
BRAWO BARTEK JESTEŚ DUMĄ TEGO ŚMIESZNEGO KRAJU