Żużel. Leon Madsen i kradzione starty. Raz wykluczony, raz uszło mu to płazem
Sędzia Craig Ackroyd podczas GP Czech w Pradze wytoczył wojnę żużlowcom kradnącym starty. Brytyjczyk raz za razem daje ostrzeżenia zawodnikom. W przypadku Leona Madsena wykazał się jednak niekonsekwencją.
W drugiej serii startów wicemistrz świata znów ruszał się pod taśmą, co po raz kolejny dostrzegł sędzia. Ackroyd przerwał ósmy wyścig i zgodnie z przepisami, wykluczył z powtórki Madsena. Było to bowiem jego drugie ostrzeżenie w tych zawodach.
Madsen wyraźnie nie zgadzał się z decyzją arbitra. Gdy dowiedział się o wykluczeniu, rzucił pod kaskiem kilka przekleństw i poszedł do boksów wyraźnie zdenerwowany.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Doping technologiczny? Instytucje powinny być krok przed kreatorami nowinekGdyby Ackroyd był konsekwentny i wykluczył Madsena z trzynastej odsłony wieczoru, wicemistrz świata pozostałby z 3 punktami na koncie i nie miałby już szans na awans do półfinałów GP Czech. Zawodnik z Danii zatem sporo zyskał w tej sytuacji. Zwłaszcza przy nowej punktacji w cyklu GP, gdzie wystarczy awans do półfinałów, by później zgarnąć nawet komplet punktów za wygraną w zawodach.
Czytaj także:
Najlepsi żużlowcy świata jadą do Pragi, a w Czechach szaleje koronawirus
Klątwa Zmarzlika w Pradze
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>