Żużel. Patryk Dudek: Tego się obawiałem. Unia odrobiła lekcję

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Patryk Dudek

- Tego się obawiałem. Unia odrobiła lekcję z pierwszego meczu - mówi Patryk Dudek po pierwszym spotkaniu półfinałowym PGE Ekstraligi. W nim Fogo Unia Leszno wygrała na wyjeździe z RM Solar Falubazem Zielona Góra 46:44.

Dwa tygodnie temu (6 września) Fogo Unia Leszno przyjechała do Zielonej Góry na mecz przedostatniej kolejki rundy zasadniczej PGE Ekstraligi. I choć wtedy przegrała 38:52, zrobiła sobie niezły trening przed półfinałem rozgrywek. To dało efekt w niedzielę, w pierwszym spotkaniu fazy play-off.

- Tego się obawiałem, że Unia Leszno - jeżdżąc u nas tuż przed play-off - niezależnie od wyniku tamtego meczu, będzie wiedziała jak przygotować się do play-off na naszym torze. Wydaje mi się, że leszczynianie odrobili lekcję, bo od początku byli lepsi, co pokazał wynik - mówi Patryk Dudek dla Eleven Sports.

Nie tylko niedawny "trening" mistrzów Polski na zielonogórskim torze sprawił, że RM Solar Falubaz Zielona Góra w pierwszym meczu półfinałowym PGE Ekstraligi musiał uznać wyższość Fogo Unii Leszno.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Brak złotego medalu w IMP nie uwiera Zmarzlika. Dopóki będzie jeździł, będzie walczył o tytuł

- Pogoda. W podobnych warunkach jechaliśmy u siebie z Włókniarzem i wtedy też przegraliśmy. Inne domowe spotkania odjeżdżaliśmy o późniejszych godzinach i tor inaczej się zachowywał - uważa Dudek, autor 11 punktów z trzema bonusami w sześciu wyścigach.

- Od 13. biegu nie robiliśmy nic ze sprzętem, a w trzech wyścigach motocykl zachowywał się inaczej i... nie wiem dlaczego. Magia naszego sportu. Chciałbym wyciągnąć wnioski, ale za bardzo nie mogę nic powiedzieć. Trzy razy jechałem na tym samym, a trzy razy był inny efekt - komentuje Dudek, który do Zielonej Góry przyjechał po dwóch dniach startów w GP w Pradze. Oprócz niego, trzydniowy maraton (dwa turnieje GP + niedzielna liga) mieli też Martin Vaculik, Antonio Lindbaeck i Emil Sajfutdinow.

- Rozmawiałem przed zawodami z Martinem Vaculikiem. Odczuliśmy te dwa dni w Pradze, tym bardziej, że i w piątek, i w sobotę, tamtejszy tor był wymagający, dziurawy. Dla organizmu to mały szok. Czułem zmęczenie, byłem niewyspany - przyznaje Dudek.

Zobacz też:
Żużel. Motor Lublin podjął decyzję ws. Mateja Zagara
Żużel. Telemetria wchodzi do PGE Ekstraligi. W niedzielę polscy sędziowie dostaną nowe narzędzia

Komentarze (5)
avatar
mistrz drugiego planu
21.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W koncu moze zaryzykuja i wezma kogos z 1 ligi Gorzej od predatora juz chyba nikt nie pojedzie Nie ma nic do stracenia Co do formy zawodnikow z GP widac wyraznie ze odkad sie zaczelo GP Falubaz Czytaj całość
avatar
Aleksander Wieckowski
20.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
przeciez sam widzisz ze sie staczasz, przypomnij sobie memorialy IMP byles lepszy od Zmarzlika a teraz jest przepasc i ciagle jakies bzdety jako powod. 
avatar
Aleksander Wieckowski
20.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Duzers te wymowki naprawde nie przystoja 
avatar
Chris Holder puknął G. Mahlberga
20.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W przyszłym roku bez GP nie będzie wymówki niewyspania. 
avatar
Paweł Okwieka
20.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
trzeba było wybrać tu jechac tam nie jechac jak ktos jest bardzo zmeczony powinien mierzyc sily na zamiary panie Patryku