Żużel. Grand Prix. Nowa punktacja nie wybacza. Jeden wyścig jest tutaj w stanie wiele zmienić
Przy starej punktacji obowiązującej w Grand Prix w poprzednich latach do odrobienia obecnej przewagi Bartosza Zmarzlika nad Fredrikiem Lindgrenem potrzeba byłoby minimum trzech wyścigów. Przy obecnym systemie komfort Polaka już taki nie jest.
Zasady, które obowiązują, są rzecz jasna zawsze równe dla wszystkich, dlatego o tym, dlaczego wprowadzono nowe, nie ma w zasadzie najmniejszego sensu rozmawiać. Krytycznych słów nie brakuje, mówi się, że jest to "wymierzone" w ubiegłorocznego mistrza Zmarzlika. Fakty są jednak takie, że Polak i tak musiałby wygrywać, chcąc obronić tytuł. To nie zmieni się nigdy. Musi mieć się jedynie jeszcze bardziej na baczności w kluczowych momentach, bo przewaga duża nie jest, wciąż sporo wyścigów.
Gdy do dorobku był liczony każdy kolejny wyścig, odrobienie obecnej straty zajęłoby Lindgrenowi - i to przy najlepszym układzie - trzy biegi, a Woffindenowi nawet cztery. Tymczasem tutaj margines błędu jest przynajmniej o połowę zwężony, bo nawet znakomita runda zasadnicza przy pechowym starcie w półfinale może dać niewiele w porównaniu do stawek przyznawanym finalistom. Wyścigi numer 21-22 w programie zawodów są więc arcyważne. To głównie w nich można wiele stracić lub zyskać. Zdobyć 9 punktów za 8. miejsce, a aż 20 za 1. to przecież duża różnica.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Prezes GKM Grudziądz był zarażony koronawirusem. Marcin Murawski zabrał głos!W Toruniu Zmarzlik musi uważać na Lindgrena tym bardziej, że w tym roku to rywal zanotował od niego więcej udanych startów w półfinałach. Szwedzki zawodnik w 5 na 6 turniejów awansował dalej, natomiast Polak w jednym mniej. Dlatego m.in. różnica między nimi jest w tej chwili niezbyt duża na korzyść młodszego z nich.
Poniższa tabela pokazuje, jak system punktowy z przyznawaniem ich za miejsca, a nie za pojedyncze wyścigi, może wywracać sytuację w klasyfikacji między sąsiadującymi w niej żużlowcami. Za przykłady służą m.in. szalone pod tym względem lata 1996 i 1999, choć przy nieco innej punktacji niż obowiązuje ona teraz, ale też w tzw. formule "za miejsce". W ścisłej czołówce doszło wtedy do sporych zmian, a właśnie 7 czy 9 punktów przewagi na dwie rundy przed końcem nie starczało liderom do szczęścia i zdobyciu tytułu.Rok | Stawka | Rywalizacja | 2 rundy przed końcem | 2 ostatnie rundy | Koniec sezonu |
---|---|---|---|---|---|
1996 | 1. miejsce | Hans Nielsen vs | 77 | 34 | 111 |
Billy Hamill | 70 | 43 | 113 | ||
1996 | 3. miejsce | Tony Rickardsson vs | 68 | 18 | 86 |
Greg Hancock | 54 | 34 | 88 | ||
1999 | 1. miejsce | Tomasz Gollob vs | 75 | 23 | 98 |
Tony Rickardsson | 66 | 45 | 111 | ||
1999 | 3. miejsce | Jimmy Nilsen vs | 64 | 9 | 73 |
Hans Nielsen | 33 | 43 | 76 | ||
2001 | 2. miejsce | Tomasz Gollob vs | 75 | 14 | 89 |
Jason Crump | 63 | 50 | 113 | ||
2003 | 1-3. miejsce | Tony Rickardsson vs | 115 | 12 | 127 |
Nicki Pedersen vs | 114 | 38 | 152 | ||
Jason Crump | 113 | 31 | 144 |
CZYTAJ WIĘCEJ:
Grand Prix. Garść statystyk przed turniejami w Toruniu. Lindgren bez finału na Motoarenie
Grand Prix. Bartosz Zmarzlik jedzie po tytuł. "Nie myślę, że muszę wygrać"
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>