- Gratuluję. W wielkim stylu zdobyłeś drugie złoto. Jak zauważyłeś byłem bardzo spokojny. Byłem pewny, że jak wjedziesz do finału to wszystko będzie otwarte i zdobyte - powiedział Bartoszowi Zmarzlikowi jego mentor.
Drogi dwóch największych żużlowców w historii Polski krzyżują się od samego początku kariery Zmarzlika. Kiedy Tomasz Gollob trafił do Stali Gorzów, dzisiejszy mistrz świata był dopiero adeptem. Ówczesny prezes lubuskiego klubu Władysław Komarnicki skierował go wówczas pod skrzydła nowego nabytku swojej drużyny, a legenda speedwaya od tego czasu służy mu radą i wsparciem.
- Od dzisiaj to ja do ciebie będę dzwonił się uczyć - zapowiedział Tomasz Gollob. - Chłopie, jak ty to robisz? Zrobiłeś dziś taką robotę, że aż ciężko w to uwierzyć - dodał mistrz świata z 2010 roku.
Zwyciężając w Toruniu, Zmarzlik wyprzedził Golloba w liczbie zdobytych indywidualnych mistrzostw świata. Wszystko wskazuje na to, że wciąż nie powiedział ostatniego słowa.
- Życzę ci Barku, byś nie tracił wiary w to, że masz po raz trzeci zdobyć ten tytuł. Jesteś do tego przygotowany i jesteś w stanie powiększać swoją kolekcję, jeśli będziesz tego pragnął - dodał Gollob.
Czytaj także:Bartosz Zmarzlik odebrał drugie złoto z rąk premiera Morawieckiego
Grand Prix. Zmarzlik podziękował kibicom. "Mam jeszcze sporo marzeń"
ZOBACZ WIDEO Prosty i złożony problem Krzysztofa Kasprzaka. Potrzebuje nowych wyzwań?