Żużel. Deszczowy piątek w Lublinie. Turniej odwołany, a finały SoN skrócone do jednego!

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

Pogoda mocno daje się we znaki organizatorom i żużlowcom w Lublinie, gdzie w piątek miał się odbyć 1. finał Speedway of Nations. Chwilę przed godziną 19-stą turniej oficjalnie został odwołany. Mistrzostwa zostają też skrócone do jednego!

W tym artykule dowiesz się o:

Nawierzchnia na torze przy Alejach Zygmuntowskich jest bardzo mocno namoczona szczególnie po opadach, które nawiedziły Lublin w piątek późnym popołudniem. Przyjęła ona sporo wody, zresztą tak samo było w ostatnich dniach, w których prace na owalu były wzmożone, ponieważ wywieziono z toru sporo wywrotek błota i mazi. To dało nadzieję na ściganie pierwszego dnia rywalizacji. Aura w piątek wciąż była niestety paskudna, opady wprawdzie ustawały, by chwilę przed dziewiętnastą ponownie zacząć. Nie pomagała też niska temperatura, która spadła do zaledwie kilku stopni powyżej zera.

Organizatorzy na czele z dyrektorem zawodów Philem Morrisem nie czekali zbyt długo i przed godziną dziewiętnastą podjęli decyzję o odwołaniu i de facto anulowaniu piątkowej rywalizacji w ogóle. Zadecydowano, że dwudniowy finał zostanie skrócony do jednego - sobotniego. Walka o medale rozstrzygnie się więc na dystansie nie 44 a 23 biegów.

- Niestety, musieliśmy odwołać dzisiejsze zawody. Dziękuję wszystkim, którzy non stop pracowali nad torem. Duży respekt za to, co zrobili - powiedział Morris w wywiadzie dla Canal+ Sport, dodając: - Zawodnicy byli przebrani i gotowi do jazdy. Dzień pierwszy został całkowicie odwołany. Spróbujemy dokończyć zawody w formule jednodniowej.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Finał z najlepszym wyścigiem sezonu! Zobacz kronikę PGE Ekstraligi

Trener polskiej kadry Marek Cieślak jeszcze przed wiążącą decyzją nie sądził, by w tak ekstremalnych warunkach udało się w piątkowy wieczór odjechać turniej. - Pada coraz mocniej. Widzę to wszystko w czarnych kolorach - przyznawał opiekun Biało-Czerwonych.

W sobotę w Lublinie o medale powalczy siedem reprezentacji narodowych: Australia, Czechy, Dania, Polska, Rosja, Szwecja i Wielka Brytania. W składzie naszej kadry znajdują się: Bartosz Zmarzlik, Szymon Woźniak i Dominik Kubera. Tytułu mistrzowskiego bronią Rosjanie.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Australijczycy docenili prezesa Fogo Unii. Piękna dedykacja dla Piotra Rusieckiego
Cieślak opowiada o swoim pożegnaniu z kadrą. Mówi też o spotkaniu z Pawlickim i Janowskim [WYWIAD]

Komentarze (43)
avatar
Armando Prochonte
16.10.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
ja widziałem kiedyś....nie pamiętam gdzie-jak był taki namoczony tor... i potem wjechał trachtur i zamiast tego czegoś z tyłu była jakby rama z palnikami jak do papy i pare butli z gazem. Ocz Czytaj całość
avatar
kokersi
16.10.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Cieślak pożegnał się z kadrą....zawody będą albo nie ze wskazaniem na nie. 
avatar
Szef na worku
16.10.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Odwołany? Kilka pozycji niżej w ramówce na czerwono,ze trwa... 
avatar
Kurt Kobajn
16.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szczerze to ciężko było być optymistą co do tych zawodów. Tor był pod ostrzałem deszczuz przerwami od poniedziałku i raczej ciężko było myśleć o zawodach. Jeszcze dzisiaj deszcz... kijowo akura Czytaj całość
avatar
mario75
16.10.2020
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
Lublin o tej porze roku to normalnie super miejsce na SON. PO jasną cholere mamy motoarene :-{