Żużel. Transfery. TŻ Ostrovia zatrzymała lidera! Nicolai Klindt czwarty sezon z rzędu w Ostrowie

WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Nicolai Klindt na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Nicolai Klindt na prowadzeniu

Jeszcze kilka dni temu ostrowscy kibice chyba nie bardzo wierzyli, że Nicolai Klindt zostanie w Ostrovii na czwarty kolejny sezon. W niedzielę okazało się, że Duńczyk uzgodnił warunki dalszych startów w Ostrowie. Trwa transferowa ofensywa Ostrovii.

W ciągu zaledwie kilku dni nastroje w Ostrowie zmieniły się diametralnie. Po ostatnim meczu w Bydgoszczy, przegranym aż 31:58, humory były nieciekawe. Nie tylko z uwagi na porażkę, ale także w kontekście niepewnej przyszłości. - W piątek podczas spotkania ze sponsorami padły konkretne deklaracje odnośnie roku 2021, a także zamknięcia tego sezonu - wyjaśnia Waldemar Górski, prezes TŻ Ostrovia.

Tym samym jeszcze w piątkowy wieczór ostrowski klub potwierdził, że drużynę poprowadzi nadal Mariusz Staszewski, a w sobotę warunki dalszej jazdy w Ostrowie uzgodnił Tomasz Gapiński. - Po ogłoszeniu kapitana, mam dla naszych kibiców kolejne świetne wieści. Mogę już potwierdzić, że w naszym zespole pozostaje Nicolai Klindt. W głównej mierze to zasługa braci Jana i Andrzeja Garcarków. Duńczyk oficjalnie dołącza do ich teamu - dodaje prezes klubu.

Duńczyk miał ambicje powrotu do PGE Ekstraligi. Z formą jaką prezentował w sezonie 2020, mógłby sobie w niej poradzić. Problemem okazał się przepis dotyczący obowiązkowego żużlowca do lat 24 w składzie drużyny. - Kiedy zaszła ta zmiana regulaminowa, Nicolai chyba definitywnie dał sobie spokój  z szukaniem klubu na przyszły sezon w PGE Ekstralidze. Miał jednak oferty z innych pierwszoligowców. Zdecydował się ostatecznie na pozostanie w Ostrowie - podkreśla Górski.

ZOBACZ WIDEO Żużel. W Fogo Unii zmienia się formacja młodzieżowa. Piotr Pawlicki mówi o nowych juniorach

W sytuacji Nicolai Klindta duże znaczenie miał także fakt, że jego mechanik mieszka w Ostrowie i bazę sprzętową ma również w tym mieście. - Nicolai często podkreśla, że dobrze się u nas czuje. Ma za sobą świetny sezon, więc nic dziwnego, że chciałby go mieć w swoich szeregach inne kluby. My cieszymy się, że wybrał Ostrów, a inni muszą obejść się smakiem - dodaje prezes TŻ Ostrovia.

- Trzy lata temu Nicolai Klindt był na żużlowym zakręcie po kontuzji. Nie miał wówczas żadnych ofert. Mariusz Staszewski i nasz klub wyciągnęliśmy do niego rękę. Duńczyk odpłaca nam się za tamten gest, a my cieszymy się, że chce nadal z nami współpracować - kończy Waldemar Górski.

Nicolai Klindt w sezonie 2020 osiągnął szóstą średnią biegową w eWinner 1. Lidze - 2,135. - Gdyby nie było nowego przepisu o zawodniku do lat 24, na pewno chciałbym w przyszłym roku jeździć w PGE Ekstralidze, ale teraz skupiam się na Ostrowie i zobaczymy, co będzie po następnym sezonie. Miałem atrakcyjne oferty z innych klubów, ale uznałem, że dalsze starty w Ostrowie będą dla mnie najlepszą opcją, bym stawał się jeszcze lepszym żużlowcem - powiedział 32-letni Duńczyk.

Zobacz także: Jeppesen o wyobrze klubu na nowy sezon
Zobacz także: Jurica Pavlić zakończył karierę

Źródło artykułu: