Żużel. Mają najlepszych zawodników do lat 24 w lidze. Pojadą po awans do PGE Ekstraligi?

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Andreas Lyager
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Andreas Lyager

Frederik Jakobsen w Gnieźnie i Andreas Lyager w Bydgoszczy - to bez dwóch zdań najmocniejsi żużlowcy do lat 24 w eWinner 1. Lidze. Czy kluby, które mają w szeregach tak silnych zawodników na newralgicznej pozycji będą faworytami rozgrywek?

Pozostanie obu Duńczyków w eWinner 1. Lidze jest sporą niespodzianką. Byli bowiem rozchwytywani na rynku transferowym przez kluby PGE Ekstraligi, które szukają wzmocnień na pozycji obowiązkowego żużlowca do lat 24. Frederik Jakobsen ma za sobą bardzo dobry sezon w Gnieźnie, gdzie wykręcił średnią 2,041 i był 12.zawodnikiem eWinner 1.Ligi.

Jeszcze lepiej w Bydgoszczy w zespole beniaminka Abramczyk Polonii spisywał się Andreas Lyager, który na początku nie dostawał wiele szans, startując z rezerwy. Później w kilku meczach był kluczową postacią drużyny Jerzego Kanclerza. W efekcie dało mu to dziewiąta średnią eWinner 1. Ligi - 2,097.

Jeden i drugi Duńczyk byli na celowniku kilku klubów PGE Ekstraligi. Wydawało się, że ich przejście do najlepszej żużlowej ligi świata jest przesądzone. Ostatecznie obaj wybrali pozostanie w swoich klubach, gdzie powinni należeć nie tylko do czołowych zawodników swoich drużyn, ale także całej eWinner 1. Ligi. - Gniezno i Bydgoszcz ma bez dwóch zdań najmocniej obsadzone pozycje U24. Mając takie konie pociągowe, będą pewnie zaliczać się do czołowych drużyn tej ligi. Nikt inny już ich nie przebije wśród żużlowców do lat 24 - mówi Mariusz Staszewski, trener Arged Malesa TŻ Ostrovia.

ZOBACZ WIDEO Unia miała skorzystać z przepisu U24, a będzie mieć ubytki, bo rynek się rozszalał

Roli zawodnika U24 nie przecenia aż tak bardzo Krzysztof Cegielski. - Myślę, że każda pozycja w zespole jest ważna. Nie wydaje mi się, że jeśli jakiś klub ma bardzo mocnego zawodnika do lat 24, to od razu będzie rządził i dzielił w lidze. Trzeba mieć tak samo mocnych Polaków, liderów jak i juniorów. Żużlowiec do lat 24 jest ważnym elementem budowy zespołu, ale nie jedynym - uważa nasz ekspert.

Kluby mają problem z zakontraktowaniem solidnych żużlowców, którzy spełniać będą wymóg regulaminowy i mieć poniżej 24 lat. - Nie wiem, komu ten przepis miał zrobić dobrze, ale z pewnością nie klubom. Zawodnicy wykorzystują swoje pięć minut, żądając niebotycznych pieniędzy - zauważa Waldemar Górski, prezes TŻ Ostrovia.

Ostrowski klub miał w tym sezonie wypożyczonego z RM Solar Falubazu Zielona Góra Jonasa Jeppesena. Duńczyk przebiera w ofertach PGE Ekstraligi. Klub z eWinner 1. Ligi nawet nie ma co startować do licytacji z bogatszymi i zakontraktuje pewnie rodaka Jeppesena, Patricka Hansena.

Generalnie to młodzi Duńczycy, których jest kilku na rynku są bardzo rozchwytywani i kluby chętnie kontraktują młodszych rodaków Nickiego Pedersena. - Frederik Jakobsen czy Andreas Lyager to bardzo solidni zawodnicy, ale też nie będą raczej dominatorami w eWinner 1. Lidze. Owszem, to ważna pozycja, zważywszy na zmiany regulaminowe i kluby, które będą mieć mocnych żużlowców do lat 24 są w tym momencie na plusie, ale to nie jest jeszcze cały zespół. Jeśli jednak klub zbuduje zbilansowany skład na pozostałych pozycjach, to zawodnik do lat 24 może faktycznie zrobić różnicę - kończy Krzysztof Cegielski.

Zobacz także: Frederik Jakobsen tłumaczy, dlaczego wybrał Gniezno
Zobacz także: Mieli oferty z PGE Ekstraligi, a wybrali zaplecze

Źródło artykułu: