Duński żużlowiec przeprowadził się do gorzowskiego klubu dwa lata temu. W minionych rozgrywkach PGE Ekstraligi był trzecią strzelbą Moje Bermudy Stali, ze średnią biegową na poziomie 1,976 punktu na wyścig. Lepsze wyniki w zespole uzyskali tylko Bartosz Zmarzlik i Jack Holder.
Skuteczna dyspozycja reprezentanta Danii zaowocowała nowym kontraktem. Już w sierpniu Anders Thomsen i Marek Grzyb wypracowali porozumienie ws. nowej umowy, a w miniony czwartek gorzowianie oficjalnie ogłosili, że Thomsen przez kolejne dwa sezony będzie reprezentował Moje Bermudy Stal.
- O Stali Gorzów nie mogę powiedzieć złego słowa. To najlepszy klub, w jakim do tej pory byłem - mówi Anders Thomsen dla speedwaygp.com, chwaląc współpracę i z prezesem Markiem Grzybem, i trenerem Stanisławem Chomskim.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Pawlicki nigdy nie wyobrażał sobie, że może go spotkać taki sezon
- Nowy prezes Marek Grzyb to bardzo sympatyczny gość. Bardzo chce pomagać zawodnikom nie tylko w wygrywaniu. On po prostu pragnie, by wszyscy w klubie czuli się bardzo dobrze - podkreśla reprezentant Danii.
- Trener Stanisław Chomski? To naprawdę dobry facet. W trakcie tego sezonu starał się wprowadzić spokój, mówił do nas: panowie, spokojnie, wszystko się kiedyś obróci. I faktycznie pewnego dnia nastąpił obrót o 180 stopni. Zaczęliśmy wygrywać, dojechaliśmy do finału - przyznaje Thomsen.
Awans do finału PGE Ekstraligi był niewątpliwie wielkim sukcesem Moje Bermudy Stali w 2020 roku. Trzeba przecież pamiętać, że po sześciu meczach sezonu gorzowianie nie mieli na koncie ani jednego punktu.
- To był szalony sezon dla Stali Gorzów. Przegraliśmy sześć pierwszych spotkań, wszyscy już mówili, że lecimy do pierwszej ligi. A my zdobyliśmy srebrny medal. Tak, zdobyliśmy srebro, a nie straciliśmy złoto. Jesteśmy z tego krążka bardzo zadowoleni - zaznacza Thomsen.
Zobacz też:
Żużel. Stal podgrzewa emocje ws. transferu. "Teraz jesteśmy w domu, prezesie!"
Żużel. Kto z jakimi tytułami w Polsce w 2020 roku? Unia najlepsza wśród seniorów, Falubaz wśród juniorów