[tag=21019]
Bartosz Zmarzlik[/tag] był drugim żużlowcem w historii - po swoim mentorze - Tomaszu Gollobie, który zasiadł na słynnej kapanie u Kuby Wojewódzkiego. Po dziesięciu latach przerwy ponownie przedstawiciel speedwaya gościł w popularnym talk-show. Dwukrotny złoty medalista IMŚ był tam po prostu sobą, naturalnym, skromnym chłopakiem, który najlepiej na świecie jeździ na motocyklu w lewo i na dodatek ma spore poczucie humoru.
- Żużlowy Cristiano Ronaldo i Lionel Messi - zagaił na początek Kuba Wojewódzki. - Słyszałem takie porównania, ale ja się za takie sławy wcale się nie uważam, bo jeszcze mam wiele do zrobienia - odpowiedział Bartosz Zmarzlik, który przy okazji pochwalił się, że oprócz dwóch tytułów indywidualnego mistrza świata seniorów ma jeszcze złoty medal IMŚ z czasów juniorskich.
Kuba Wojewódzki dopytywał, czy Zmarzlik jest rozpoznawalny choćby w Warszawie, czy znają go tylko kibice z żużlowych miast. - Teraz najczęściej spotykam siebie na stacjach benzynowych - odpowiedział żużlowiec. Większą rozpoznawalność u przeciętnego Polaka, który nie interesuje się sportem może dać Zmarzlikowi udział w popularnym talk show - Bardzo się ucieszyłem z zaproszenia do programu. Od dziecka oglądałem twój program. Byłem ciekawy czy kanapa jest wygodna - dodał żużlowiec.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Dyskusja o Apatorze Toruń. Eksperci oceniają ruchy kadrowe
Zmarzlik doskonale poradził sobie u Kuby Wojewódzkiego, który przecież lubi czasami zapędzić gościa w kozi róg. Tym razem prowadzącemu czasami brakowało riposty na błyskotliwe słowa żużlowca. - Jestem szczęśliwym człowiekiem. Dla mnie najważniejsza jest rodzina i zdrowie. Pieniądze to rzecz nabyta. Nie są dla mnie najważniejsze - mówił Zmarzlik, na co Wojewódzki od razu zwrócił uwagę na strój zawodnika. - Jest ubrany? - rzucił do drugiego z gości programu Mateusza Gesslera. - Zawsze mówiłem, że elegancja zaczyna się od 30 tysięcy - dodał Wojewódzki. - Do eleganckiego gościa musiałem się elegancko ubrać - odpalił mistrz świata.
- Na dyskoteki nie chodziłem i nie chodzę. Taki rodzaj rozrywki mnie nie interesuje - odpowiadał Zmarzlik o to, ile wyrzeczeń kosztowało go dojście na żużlowy szczyt. Podkreślał, że w czasach szkolnych czasami był wytykany, że jeździł na treningi, kiedy inni szli się zabawić. - Na szczęście takimi kolegami się nie otaczam. Warto otoczyć się takimi ludźmi, którzy ci odpowiadają i pomagają. My idziemy na piwo, a ty jedziesz na motorku - słyszałem czasami. Minęły lata i tak jak niektórzy stali pod sklepem tak nadal stoją - zauważył Zmarzlik.
25-latek podkreślał, że dom i rodzina jest dla niego oazą. - Najbardziej szczęśliwy czuję się w domu i na motorze. Tam gdzie mieszkam w Kinicach, wybudowaliśmy dom na dawnym torze, na którym jeździłem jako dziecko - mówił Zmarzlik, który nie krył, że w domu stoi jeden motor, a teraz będzie drugi, na którym nomen omen wjechał do studia, gdzie nagrywany jest program Kuby Wojewódzkiego. – Od dziecka marzyłem, by motocykl, na którym zdobędę tytuł mistrza świata, stał w domu. Po ostatnich zawodach w Toruniu umyłem ten motor, na którym jechałem w decydującym wyścigu i ustawię go w domu - dodał Zmarzlik.
- Ja to się cieszę, że nie ścigasz się na Dakarze, bo miałbyś w domu ciężarówki – ripostował Kuba Wojewódzki. Showman nawiązał również do charakterystycznego głosu Bartosza Zmarzlika. - Mam nadzieję, że to cię nie peszy. To tak jakbyś na tym motorze uciekł przed mutacją. Po kim masz taki głos? Po mamie, tacie, bracie? - Wszyscy mamy taki głos - odpowiedział Zmarzlik, który chwilę później zabawił się dubbing kreskówki. - Czytał mistrz świata - podsumował Wojewódzki.
Nie zabrakło również tematu zwycięstwa w plebiscycie na Sportowca Roku 2019. - Jakie to uczucie pokonać Roberta Lewandowskiego? - dociekał Kuba Wojewódzki. - Byłem trochę speszony. Dla mnie to była niesamowita zapłata od kibiców za ten sezon. Pokazało mi to, że to co robię spodobało się ludziom. Zwycięstwo z taką osobowością jak Robert Lewandowski było dla mnie niesamowitym wyróżnieniem. Na pewno zapamiętam to do końca życia. Z Robertem Lewandowskim rozmawiałem tylko na scenie - wspominał Zmarzlik.
Żużlowiec nie omieszkał uchylić trochę kulisów swojej dyscypliny sportu. Obrazowo opisywał finał Grand Prix w Pradze, kiedy to gonił Woffindena do tego stopnia, że usiadł na błotniku. Mówił także, że dla bezpieczeństwa rozpycha się czasami łokciami na torze, a także o tym, że zrobił sobie w kevlarze specjalną kieszonkę na telefon.
Mistrz świata znakomicie sprawdził się w rozrywkowym show. Idealnie wkomponował się w klimat programu. Śmiechu było co nie miara. Czy to prawda, że hodujesz egzotyczne kaczki? - dopytywał Wojewódzki. - Mamy obok domu dwie kaczki. Jedna biała, druga kolorowa. Złożyły jajka. Może będą małe. Rybki też mam ładne kolorowe. Karmię je codziennie rano. Uwierz mi Kuba, na śniadanie kaczki przychodzą pod dom - opowiadał o swoim życiu w Kinicach Zmarzlik. - Milioner i ma dwie kaczki - kpił Wojewódzki.
Prowadzący najbardziej nie mógł uwierzyć w to, że Zmarzlik dla odstresowania przed wyjazdem na zawody lubi robić…pranie. - Jadę na zawody przykładowo o godzinie 12. Rano pójdę się przebiec. Zjem śniadanko, zrobię pranko, zmywarkę i na zawody. Zajechałem nawet pralkę. Cieszę się z prostych rzeczy. Lubię też trawę kosić. Kupiłem traktorek i jeżdżę - mówił Zmarzlik.
Żużlowiec zdradził także w programie, jak poznał swoją narzeczoną Sandrę. - Byłem juniorem w Stali Gorzów. Kazali mi przebierać się w koszulki klubowe i wychodzić na scenę. Moja Sandra tańczyła na scenie w grupie tanecznej. Tak się na nią zapatrzyłem, że prawie wywróciłem brata, który był po operacji - wspominał Bartosz Zmarzlik.
Żużlowiec przedstawił Wojewódzkiemu, jak wygląda jego standardowy tydzień, na co prowadzący zapytał Zmarzlika o ojcostwo. - Jak ty zmieściłeś w tym napiętym kalendarzu? - zastanawiał się showman. - Kwarantanna była - odpowiedział Zmarzlik, który pochwalił się również, że będzie miał syna. - Będzie chłopczyk i będzie zasuwał - zapewnił żużlowiec.
- Wchodzisz do pokoju i leży dziewczyna i motor. Co byś chętniej rozebrał? - Dobre pytanie - odparł zaskoczony żużlowiec, po chwili dodając: Najpierw kobietę, bo przy motorze się ubrudzę.
- Gdybym nie wiedział, że jesteś mistrzem świata, pomyślałbym, że ty jesteś z komedii - podsumował swojego rozmówcę Kuba Wojewódzki. Zmarzlik był drugim gościem Kuby Wojewódzkiego obok Mateusza Gesslera.
Zobacz także: Bartosz Zmarzlik zwycięzcą plebiscytu na Żużlowca Roku 2020
Zobacz także: Tomasz Gollob z pozytywnym wynikiem testu na COVID-19