Żużel. Kulisy transferu Roberta Lamberta do Torunia. Inni dawali mu więcej niż Apator!

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Robert Lambert
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Robert Lambert

- Robert Lambert miał bardziej lukratywne oferty, przekraczające naszą pod względem finansowym nawet o 30 procent. Wybrał Toruń z innych powodów niż pieniądze - mówi Adam Krużyński z Rady Nadzorczej KS Toruń o kulisach negocjacji z Brytyjczykiem.

Robert Lambert był najbardziej rozchwytywanym żużlowcem do lat 24. Chciały go prawie wszystkie kluby PGE Ekstraligi. - Oczywiście, że Robert miał wiele ofert. My rozmawialiśmy z nim bardzo konkretnie. Nie ukrywam, że dla nas był to pierwszy wybór. Wchodząc do PGE Ekstraligi, po zmianie przepisów, wiedzieliśmy, że decyzja o zakontraktowaniu zawodnika do lat 24 z najwyższej półki, może być kluczowa dla wyniku, jaki uda nam się zrealizować w przyszłym roku - mówi nam Adam Krużyński z Rady Nadzorczej toruńskiego klubu.

eWinner Apator, kontraktując Roberta Lamberta, chciał mieć przewagę nad innymi zespołami na pozycji zawodnika do lat 24. - Większość klubów będzie miała słabszego zawodnika albo takiego, który buduje dopiero swoją karierę. Wybór najskuteczniejszego, a Robert Lambert wydaje się być na dzień dzisiejszy najlepszą alternatywą, od początku był naszym priorytetem - nie kryje Adam Krużyński.

Co ciekawe, zdaniem toruńskiego klubu, Brytyjczyk miał bardziej lukratywne oferty na stole niż ta z eWinner Apatora. - Na pewno ta nasza oferta nie była najlepsza pod względem finansowym. Doskonale wiedzieliśmy, że Robert ma oferty przewyższające nasze warunki finansowe, które mogliśmy mu zaoferować - wyjaśnia nasz rozmówca.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Dyskusja o Apatorze Toruń. Eksperci oceniają ruchy kadrowe

Co zatem przekonało żużlowca do wyboru beniaminka PGE Ekstraligi? - Najlepiej, jakby Robert odpowiedział na to pytanie. Z rozmów z Brytyjczykiem wynikało, że bardzo duże znaczenie dla niego miało w jakiej drużynie wystartuje, z jakimi kolegami - tłumaczy Adam Krużyński.

Toruński klub zaoferował także Lambertowi pomoc w rozwoju jego kariery. Stąd też kontrakt obejmuje dwa lata i ukierunkowany jest na długofalową współpracę. - Toruń jest areną cyklu Grand Prix, w którym Robert Lambert chce zafunkcjonować i odegrać rolę takiego challengera z sukcesem. Wszystkie te aspekty zaważyły na tym, że Robert był przekonany do oferty toruńskiego klubu - dodaje Krużyński.

Robert Lambert był pierwszym wyborem zawodnika do lat 24 dla eWinner Apatora Toruń. Wiadomo także, że beniaminek PGE Ekstraligi brał pod uwagę zakontraktowanie również Frederika Jakobsena. - Jego też widzieliśmy w składzie. Finalnie jednak potoczyło się tak, a nie inaczej i mamy w kadrze Roberta Lamberta, z którym zarówno ja czy Tomasz Bajerski pozostajemy w stałym kontakcie i wydaje się, że ta współpraca będzie bardzo dobrze się układała - kończy nasz rozmówca.

Zobacz także: Jakub Jamróg w Wybrzeżu dostał to, co chciał
Zobacz także: Smektała odsłania kuliscy transferu do Włókniarza

Komentarze (55)
avatar
gibas
5.11.2020
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
poszedl tam ,bo moze juz zaczal kombinowac-a torun jest znany z przekretow 
avatar
Cysio
5.11.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Żadna niespodzianka ;) Przecież wiadomo że do Torunia idzie się dla rodzinnej atmosfery, szacunku do zasad fair play oraz zaszczytu jazdy z Aniołem na piersi ;) 
avatar
Józio i ferajna
5.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co to się dzieje z tymi żużlowcami w tym okienku? Wszyscy idą tam gdzie mniej dają!!! Normalnie niedługo będą dokładać do tego interesu żeby tylko kontrakt podpisać!!! 
avatar
AndrzejWyścigówka
5.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Śmiać się chce czytając, że zawodnicy nie wybierają najlepszych ofert finansowych :D 
avatar
DonLemon ACM and CKM
5.11.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Takie to okienko, idą tam gdzie mniej dają ;)