Żużel. Kulisy transferu Roberta Lamberta do Torunia. Inni dawali mu więcej niż Apator!
- Robert Lambert miał bardziej lukratywne oferty, przekraczające naszą pod względem finansowym nawet o 30 procent. Wybrał Toruń z innych powodów niż pieniądze - mówi Adam Krużyński z Rady Nadzorczej KS Toruń o kulisach negocjacji z Brytyjczykiem.eWinner Apator, kontraktując Roberta Lamberta, chciał mieć przewagę nad innymi zespołami na pozycji zawodnika do lat 24. - Większość klubów będzie miała słabszego zawodnika albo takiego, który buduje dopiero swoją karierę. Wybór najskuteczniejszego, a Robert Lambert wydaje się być na dzień dzisiejszy najlepszą alternatywą, od początku był naszym priorytetem - nie kryje Adam Krużyński.
Co ciekawe, zdaniem toruńskiego klubu, Brytyjczyk miał bardziej lukratywne oferty na stole niż ta z eWinner Apatora. - Na pewno ta nasza oferta nie była najlepsza pod względem finansowym. Doskonale wiedzieliśmy, że Robert ma oferty przewyższające nasze warunki finansowe, które mogliśmy mu zaoferować - wyjaśnia nasz rozmówca.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Dyskusja o Apatorze Toruń. Eksperci oceniają ruchy kadrowe
Co zatem przekonało żużlowca do wyboru beniaminka PGE Ekstraligi? - Najlepiej, jakby Robert odpowiedział na to pytanie. Z rozmów z Brytyjczykiem wynikało, że bardzo duże znaczenie dla niego miało w jakiej drużynie wystartuje, z jakimi kolegami - tłumaczy Adam Krużyński.
Toruński klub zaoferował także Lambertowi pomoc w rozwoju jego kariery. Stąd też kontrakt obejmuje dwa lata i ukierunkowany jest na długofalową współpracę. - Toruń jest areną cyklu Grand Prix, w którym Robert Lambert chce zafunkcjonować i odegrać rolę takiego challengera z sukcesem. Wszystkie te aspekty zaważyły na tym, że Robert był przekonany do oferty toruńskiego klubu - dodaje Krużyński.
Robert Lambert był pierwszym wyborem zawodnika do lat 24 dla eWinner Apatora Toruń. Wiadomo także, że beniaminek PGE Ekstraligi brał pod uwagę zakontraktowanie również Frederika Jakobsena. - Jego też widzieliśmy w składzie. Finalnie jednak potoczyło się tak, a nie inaczej i mamy w kadrze Roberta Lamberta, z którym zarówno ja czy Tomasz Bajerski pozostajemy w stałym kontakcie i wydaje się, że ta współpraca będzie bardzo dobrze się układała - kończy nasz rozmówca.
Zobacz także: Jakub Jamróg w Wybrzeżu dostał to, co chciał
Zobacz także: Smektała odsłania kuliscy transferu do Włókniarza
-
gibas Zgłoś komentarz
poszedl tam ,bo moze juz zaczal kombinowac-a torun jest znany z przekretow -
Cysio Zgłoś komentarz
Żadna niespodzianka ;) Przecież wiadomo że do Torunia idzie się dla rodzinnej atmosfery, szacunku do zasad fair play oraz zaszczytu jazdy z Aniołem na piersi ;) -
Józio i ferajna Zgłoś komentarz
Co to się dzieje z tymi żużlowcami w tym okienku? Wszyscy idą tam gdzie mniej dają!!! Normalnie niedługo będą dokładać do tego interesu żeby tylko kontrakt podpisać!!! -
AndrzejWyścigówka Zgłoś komentarz
Śmiać się chce czytając, że zawodnicy nie wybierają najlepszych ofert finansowych :D -
DonLemon ACM and CKM Zgłoś komentarz
Takie to okienko, idą tam gdzie mniej dają ;) -
Maltik Zgłoś komentarz
Drugą połowe kasy dostanie w piernikach,zapomniał dodać menago -
Oskar Zdeb Zgłoś komentarz
Wybral torun tylko i wylacznie dlatego ze ma tam dziewczyne -
Gnoicielud Zgłoś komentarz
niewiadoma plus brak jakosciowych juniorow -
JARASS Zgłoś komentarz
Jakie to by nie poszły pieniądze na jego transfer,niech udowodni że jest ich wart. -
Kolinski Zgłoś komentarz
Nastepny co pieniadze nie mają dla niego znaczenia...... Wszyscy mają inne priorytety, a jak się zacznie obniżanie stawek na wiosnę to będzie lament........!!!!! Obłuda -
Andrzej TRybus Zgłoś komentarz
piernikòw i nie patrzył na kasę , ale na piękno Motoareny . :-) -
Steel Zgłoś komentarz
Pewnie gwarancja startów zadecydowała... -
LeszczynskiBYK Zgłoś komentarz
Heh, kolejny który chciał zarabiać mniej :)