Pracę w częstochowskim klubie Piotr Świderski otrzymał w trakcie minionego sezonu, po tym, jak rezygnację złożył Marek Cieślak. Był to niezwykle trudny moment dla Eltrox Włókniarza, który został ukarany walkowerem i stracił własny tor na kilka tygodni, a perspektywa awansu do fazy play-off mocno się oddaliła. Atmosfera wokół klubu przypominała pożar. Choć happy-endu w postaci pierwszej czwórki nie było, to i tak można stwierdzić, że Świderski w roli "strażaka" spisał się bardzo dobrze.
Pod jego wodzą drużyna Lwów wygrała w Lublinie i Rybniku oraz doznała porażki w Lesznie, która to przekreśliła szanse biało-zielonych na walkę o medale. Świderski wprowadził jednak olbrzymi spokój do drużyny, która we wspomnianych zwycięskich spotkaniach jechała jak natchniona. Sam jeszcze niedawno się ścigał i ma dobre relacje z zawodnikami, którzy są jego kolegami z toru. Cechuje go też świeże spojrzenie na dyscyplinę.
O tym, że Włókniarz będzie chciał w dalszym ciągu współpracować z Piotrem Świderskim mówił w wywiadzie, którego udzielił naszemu serwisowi, prezes Michał Świącik. - Drużyna będzie nieco młodsza niż rok temu, ale jestem przekonany, że nie zabraknie jej ambicji. Potrzebujemy jeszcze dobrego dyrygenta. Widzę w tej roli Piotra Świderskiego, ale zobaczymy w najbliższych dniach, jak to będzie wyglądać - opowiadał, a całość można przeczytać tutaj ->>.
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy
Słowa przekuto na czyny. W piątek oficjalnie potwierdzono, że Piotr Świderski poprowadzi drużynę częstochowskiego Włókniarza w sezonie 2021. Dodajmy, że będzie miał pełną swobodę pracy. Michał Świącik objęty jest bowiem zakazem wstępu do parku maszyn podczas meczu w wyniku zamieszania związanego ze wspomnianym wcześniej walkowerem.
Świderski będzie mógł zatem wykazać się od A do Z, a nie jako osoba dokańczająca czyjś projekt. Zespół Włókniarza się zmieni i jego celem powinna być walka o fazę play-off. - Zawsze jestem ostrożny w takich ocenach i typowaniu co można osiągnąć. To jest przecież sport i każda drużyna chce zwyciężyć, walczyć o jak najlepszą pozycję, czy też medal. My również, ale nie zakładamy żadnego scenariusza. Jesteśmy skupieni na swojej pracy i zobaczymy jakie efekty ona przyniesie - przekazał trener Włókniarza w komunikacie prasowym.
Uzupełnijmy, że biało-zieloni pozyskali w tym oknie transferowym Bartosza Smektałę, Kacpra Worynę i Jonasa Jeppesena. Ponadto zostają Leon Madsen, Fredrik Lindgren i juniorzy z Jakubem Miśkowiakiem na czele. Świderski jest zadowolony z wykonanej pracy na rynku transferowym i potwierdził, że posiadał wiedzę na temat planów klubu.
Czytaj również:
-> Lwim pazurem: Mniejsza presja pomoże uwolnić potencjał Worynie