[b][tag=62126]
Jarosław Galewski[/tag], WP SportoweFakty: Dlaczego postawiliście na Kacpra Worynę?[/b]
Michał Świącik, prezes Eltrox Włókniarza Częstochowa: Ma w sobie bardzo duży i na razie niewykorzystany potencjał. Uważam, że ta zmiana jest mu potrzebna i czuję, że dzięki niej może wrócić do doskonałej formy. Zawodnikiem jest fenomenalnym. Poza tym to niesamowita osobowość. Ważne są dla niego wartości rodzinne, co także mi imponuje. Jeśli zbudujemy mu odpowiednie otoczenie, to może nam się doskonale odpłacić. Bardzo chciałem mu podać rękę.
Jak przebiegały rozmowy?
Były szybkie i konkretne, bo obie strony bardzo chciały podpisać kontrakt. Jestem zadowolony. Nie tylko z kontraktu Kacpra.
A z czego jeszcze?
Już teraz mogę powiedzieć, że w tym okresie transferowym osiągnąłem wszystko, co chciałem. Niebawem poinformujemy o kolejnych nazwiskach. Nie mam jednak poczucia niedosytu i myśli, że można było zrobić coś jeszcze. Ten skład jest skrojony pod nasze możliwości. Drużyna będzie nieco młodsza niż rok temu, ale jestem przekonany, że nie zabraknie jej ambicji. Potrzebujemy jeszcze dobrego dyrygenta. Widzę w tej roli Piotra Świderskiego, ale zobaczymy w najbliższych dniach, jak to będzie wyglądać.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Dyskusja o Apatorze Toruń. Eksperci oceniają ruchy kadrowe
A czy Eltorx Włókniarz byłby silniejszy, gdyby nie nowy regulamin i zawodnik do 24 roku życia?
W życiu trzeba potrafić odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Nam się to udało. Przyznaję jednak, że chciałem zatrzymać w tym zespole Jasona Doyle'a i dołożyć do niego resztę zawodników, których niebawem przedstawimy. Regulamin zmienił te plany.
Niektórzy już mówią, że jest pan królem polowania i że Eltrox Włókniarz ma drużynę na złoto. W sumie tak samo było rok temu.
Nie chcę mówić o złocie. Niczego nie zamierzam zakładać, bo sezon 2020 dał mi wiele do myślenia.
To znaczy?
Nie zawsze jest tak, jak się to zaplanuje. Po drodze czekają niespodzianki. Nie chodzi mi nawet o ten nieszczęsny walkower, ale są jeszcze inne dziwne wydarzenia. W tym roku był gość, a ja całe życie myślałem, że ligowa walka zaczyna się w okresie transferowym. Zeszły rok pokazał nam inne oblicze żużla. Można wyrzucić majątek na zawodników, a później do gry wchodzą zawodnicy z niższych lig i zmieniają układ sił.
Czy pana zdaniem a wiosnę dojdzie do renegocjacji kontraktów?
Odpowiem inaczej. Zawodnicy Włókniarza są zadowoleni z rozmów, a dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach publicznie.
Ja nie pytam pana o konkretne stawki, ale o to czy możliwa jest zmiana ustaleń z okresu transferowego.
Bylibyśmy mało poważnymi ludźmi, gdybyśmy chcieli zmieniać na wiosnę to, co zostało ustalone. Rozumiem, że mieliśmy koronawirusowy rok, ale zasady gry są znane od wielu miesięcy. Nie chcemy zatem niczego renegocjować. Może się jednak zdarzyć tak, że cały sport nie wystartuje w sezonie 2021 i na to już wpływu mieć już nie będę. Zapewniam jednak, że zawodnicy Włókniarza mogą czuć się komfortowo i bezpiecznie.
Zobacz także:
Bartosz Zmarzlik: Na motorze siedzę od urodzenia
Kacper Woryna: Nie odchodzę dla pieniędzy