[b][tag=62126]
Jarosław Galewski[/tag], WP SportoweFakty: Jaki to był okres transferowy dla RM Solar Falubazie Zielona Góra?[/b]
Piotr Żyto, trener RM Solar Falubazu Zielona Góra: Myślę, że trudny. Rozmawialiśmy z różnymi zawodnikami. Było ich wielu, a w tym gronie gwiazdy, ścisła światowa czołówka, ale oni w większości pozostali w swoich klubach. Mam pewnośći, że zrobiliśmy wszystko, co było możliwe i dlatego jesteśmy zadowoleni.
Wydaje mi się, że niektórzy żużlowcy użyli Falubazu, żeby podbić ceny. Do pewnego momentu rozmowy się układały. Wszystko było ładnie i pięknie, ale na końcu nam dziękowali i informowali, że są dogadani. Tak bywa. Poza tym nie pomógł nam szum.
Jaki szum?
Ten medialny. Ktoś rozpuszczał plotki, że w Falubazie brakuje pieniędzy, a to bzdura. Nie ma jednak sensu do tego wracać. Klub działa tak, żeby nikt nie miał wątpliwości. Wszystkie zobowiązania zostały spłacone, wyszliśmy na prostą i zrobiliśmy niezły wynik na torze. Teraz postaramy się o to samo. Skład mamy, jaki mamy i znowu spychają nas na dół tabeli, ale to dobrze. Ja się nawet cieszę, bo napinka nie jest mi potrzebna. Lepiej robić swoje i po drodze udowadniać, że niektórzy za wcześnie spisali nas na straty.
Jak z pana perspektywy wyglądały negocjacje z Martinem Vaculikiem?
To sprawa pomiędzy nim a klubem. Jako trener mogę jedynie powiedzieć, że szkoda jego odejścia, bo to bardzo dobry zawodnik. Może nie wszyscy o tym wiedzą, ale rozmowy były prowadzone od początku roku. Wyszło, jak wyszło.
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło
W jego miejsce pojawił się Matej Zagar. Wielu kibiców pyta, dlaczego nie Jason Doyle. Co by pan odpowiedział?
Rozmowy były, ale Jason wybrał inny klub. Mamy Maxa Fricke i Mateja Zagara. Do tego dojdą Piotr Protasiewicz i Patryk Dudek oraz nasza młodzież. W meczu może pojechać pięciu, nawet sześciu wychowanków. A to ewenement na skalę światową.
Dlaczego postawiliście na Mateja Zagara i Maxa Fricke?
To były dla nas realne opcje. Jeszcze raz powtórzę, że przerobiliśmy wiele nazwisk, ale nic nie dało się wskórać. Przyszli ci, którzy chcieli to zrobić. Matej też nie miał specjalnie dużego wyboru, bo przepis o zawodniku do 24 roku życia skomplikował mu życie. U nas było miejsce, więc dogadaliśmy się bardzo szybko. Myślę, że obie strony są zadowolone. Jeśli utrzyma taką formę jak w tym roku, to będziemy szczęśliwi.
Będą duże zmiany w formacji juniorskiej. Czego się pan spodziewa po waszych wychowankach?
W końcówce tego sezonu jeździliśmy na różne imprezy i oni wcale nie wyglądali źle na tle swoich potencjalnych ligowych konkurentów. Jasne, że mamy problem, ale tak samo jest we wszystkich ośrodkach poza Lublinem i Częstochową. Cała reszta to znaki zapytania i nikt nie wie, czego się do końca spodziewać. Fabian Ragus na zawodach w Ostrowie potrafił objechać na trasie Kacpra Pludrę, który wygrał bieg w PGE Ekstralidze. To o czymś świadczy. Chłopacy mają potencjał i będą się uczyć. Zostaną wrzuceni na głęboką wodę. Jeszcze wiele przed nimi. Nile Tufft pokazał się z dobrej strony w Łańcuchu Herbowym. On i Jakub Osyczka potrafią jechać. Postępy są widoczne i oby tak dalej. Teraz pracują w warsztacie. Wiedzą, że przed nimi wielka szansa.
Czy żałuje pan, że nie będzie w Falubazie Rohana Tungate'a?
Rozmawialiśmy z nim. Nawet kilka razy, ale wydaje mi się, że obawiał się walki o miejsce w składzie.
Co będzie sukcesem przemeblowanego RM Solar Falubazu? Zadowoli pana utrzymanie czy po cichu liczy pan na coś więcej?
Od dawna mam tak, że zawieszam sobie poprzeczkę jak najwyżej, ale głośno o konkretach nie mówię. Nie chcę składać deklaracji, bo może być naprawdę różnie. Mogę za to powiedzieć, że wierzę w powrót do bardzo wysokiej formy Patryka Dudka. Uważam, że go na to stać. Myślę, że dobry poziom utrzyma Piotr Protasiewicz. Max Fricke ma nadal wielkie ambicje. Wygrał jedną z rund Grand Prix i ciągle chce stawać się lepszy. O Zagarze powiedzieliśmy już wszystko. Myślę, że Falubaz to naprawdę nieobliczalna drużyna.
Zobacz także:
Motor Lublin z hitem internetu
GKM Grudziądz ma nowego trenera