Patryk Dudek w tym sezonie nieco kuchennymi drzwiami dostał się do pierwszego składu drużyny prowadzonej przez Piotra Zyto. Już na początku rozgrywek działacze z Zielonej Góry zrezygnowali z usług Artioma Wodjakowa i Dudek otrzymał swoją szansę, której zresztą nie omieszkał wykorzystać. - Cieszę się, że mogę w ogóle jeździć w lidze i myślę, że powoli jest coraz lepiej. Mam nadzieję, że na przyszły sezon wszystko będzie dopięte na ostatni guzik - podkreśla Dudek
Rozgrywki play-off zapowiadają się w tym sezonie wyjątkowo interesująco. Los już w pierwszej rundzie skojarzył ze sobą rywali zza miedzy - Falubaz Zielona Góra i Caelum Stal Gorzów. - Mamy drugie miejsce, ale to są play-offy i to są jedynie dwa mecze. Przy większym szczęściu lepsza drużyna po prostu wygra. Na pewno będziemy się cieszyli, jeśli uda się wyeliminować gorzowian - mówi Dudek.
Już od pierwszych swoich kroków na żużlowych torach Patryk Dudek jest porównywany do swojego ojca, Sławomira Dudka, który teraz po zakończeniu kariery czuwa nad jazdą swojego potomka. Jak się okazuje, Patryk od początku życia przejawiał zainteresowanie sportem żużlowym. - Sam byłem zaszczepiony, a to wszystko za sprawą taty. Tata jeździł, a ja idę w jego ślady - kończy Patryk Dudek.