- Wiesław wyjechał pierwszy i wpadł w jakąś dziurę na pierwszym wirażu. Przeleciał nad motocyklem i upadł nieszczęśliwie na prawą rękę. To po prostu pech, bo sam nie pamiętam sytuacji, żeby przewrócił się jadąc na prowadzeniu - powiedział na łamach pomorska.pl Wojciech Stępniewski, prezes Unibaksu.
W wynik upadku Jaguś doznał pęknięcia nadgarstka w dwóch miejscach z przemieszczeniem. Podczas operacji nadgarstek usztywniono metalową listwą. Teraz "Małego wojownika" czeka kilka tygodni przerwy. Wersja optymistyczna to cztery tygodnie rozbratu z motocyklem, wersja realna to sześć tygodni pauzy. Unibax Toruń może stosować za Wiesława Jagusia zastępstwo zawodnika do końca tego sezonu.