Dlaczego nadal nie ma telefonu, który miał ratować żużlowców? Cegielski mówi o braku finansowania. W PZM zdziwienie
Krzysztof Cegielski mówi, że wszystko było niemal gotowe, ale telefon zaufania dla żużlowców z problemami raczej nie powstanie ze względu na problem ze sfinansowaniem projektu. W PZM tymi słowami są zdziwieni.Wydawało się, że jej uruchomienie to kwestia czasu. Teraz nie jest to już jednak takie oczywiste. - Infolinii nie ma i nie wiem, czy będzie. Doszedłem do wniosku, że tylko mi na tym zależy, a przecież to nie dla mnie miało to powstać - mówi nam Krzysztof Cegielski.
- Na początku było obiecane finansowanie. Ja wszystko zorganizowałem. Profesor Blecharz i dwie panie doktor byli w gotowości. Nie widziałem jednak wielkiej chęci po drugiej stronie i zrezygnowałem. Na siłę nikogo uszczęśliwiać nie będę. To tylko potwierdza, że kiedy coś się dzieje, to wszyscy mają usta pełne obietnic, a później temat się rozmywa. Cegielski nie może zajmować się wszystkim i jeszcze tego finansować - podkreśla szef stowarzyszenia "Metanol" i wyjaśnia, że koszt uruchomienia telefonu to kilkanaście tysięcy złotych w skali roku.
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło
Cegielski dodaje, że do telefonu gotowi byli "dorzucić się" również żużlowcy. - Do tematu można jednak wrócić, bo wszystko czeka. Profesor Blecharz zorganizował doświadczone panie doktor, które mogłyby udzielać porad. Przyznam jednak, że straciłem już chęci, bo nie widzę determinacji po drugiej stronie - tłumaczy Cegielski.
W PZM słowami szefa "Metanolu" są zdumieni. - Trudno mi to skomentować, bo temat infolinii dla żużlowców utknął po stronie Krzysztofa Cegielskiego, który w pewnym momencie sam poinformował, że stracił zapał do tej inicjatywy - mówi nam Piotr Szymański, przewodniczący GKSŻ.
- Nieprawdą jest również, że nie ma finansowania, bo poza stowarzyszeniem we wszystkim miał wziąć udział Polski Związek Motorowy i Ekstraliga Żużlowa. W naszym przypadku nadal jest wola współpracy - podsumowuje Szymański.
Wychodzi więc na to, że pomiędzy zainteresowanymi uruchomieniem infolinii dla żużlowców z problemami brakuje właściwej komunikacji. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że strony usiądą znowu do rozmów i wypracują kompromis, który pozwoli na wcielenie w życie inicjatywy Cegielskiego. W środowisku od dawna nie brakuje głosów, że jeśli miałaby ona uratować nawet jednego żużlowca, to warto ją zrealizować.
Zobacz także:
Cztery kluby PGE Ekstraligi pod ścianą
Ważny sponsor nadal z TŻ Ostrovią
-
Robert Mutu Zgłoś komentarz
Taa, nie umieli kupić 3 telefonów komórkowych dla 3 doktorów z jednym numerem ... -
intro Zgłoś komentarz
telefon zaufania dla tak niewielu to chyba przesada? -
intro Zgłoś komentarz
telefon zaufania dla tak niewielu to chyba przesada? -
ZPF Zgłoś komentarz
Cały Cegielski. -
LordVader Zgłoś komentarz
Metanol jest już delikatnie mówiąc żenujący -
Kylolbn Zgłoś komentarz
Dajcie numer do Julki Chomskiej i po sprawie :D -
obiektywny Zgłoś komentarz
A może jeszcze nie wyprodukowali tego telefonu (dla żużlowców)? -
JacekP Zgłoś komentarz
gotowość do udzielania porad, pewnie by płynęła.... :) Prawdopodobnie byłoby to jakiś telefon komórkowy, żeby osoba "dyżurująca" nie musiała w żadnym konkretnym miejscu przebywać a wynagrodzenie by płynęło. Po prostu super biznes :) -
hmm Zgłoś komentarz
Infolinia powinna być ogólnie dla sportowców ! Przecież problemy ma wielu sportowców , różnych dyscyplin, nie tylko żużlowców !! -
kibic1212 Zgłoś komentarz
i do dziś nie wyprostowali płatności dla rodziny Jedrzejaków.... dziś ponownie pokazuja ,ze wzzniejsze są stołki i koryto +, a nie rozwiązanie zawinionego problemu...? -
Geronimo Zgłoś komentarz
piniondze chcą a nie jakiegoś zaufania -
Kacper.UL. Zgłoś komentarz
Skandal! -
felek_bez_szelek Zgłoś komentarz
osobny telefon ? Dla mnie ten pomysł jest dziwaczny