Z naszych informacji wynika, że dotychczasowy model nie zostanie utrzymany. Rafał Dobrucki przejmie reprezentację i poprowadzi seniorów podczas najważniejszych imprez międzynarodowych. PZM nie zamierza jednak szukać dla niego zastępstwa, jeśli chodzi o współpracę z juniorami. Te obowiązki będą również spoczywać na barkach Dobruckiego. To oznacza, że nowy trener dostanie pełną władzę.
Taki ruch jest zresztą pod wieloma względami logiczny. Dobrucki nie pracuje w żadnym klubie, więc ma czas, by nadal zajmować się także juniorami. Poza tym robił to w ostatnich latach. Doskonale zna zatem wszystkich młodzieżowców. Trener jest także bardzo mocno zaangażowany w tematy szkoleniowe w polskim żużlu. W GKSŻ od dawna podkreślają, że ma ogromną wiedzę i dlatego wprowadzanie dodatkowej osoby nie ma sensu, bo mogłoby wprowadzić tylko zamieszanie.
Dodajmy, że Dobrucki oficjalnie przejmie kadrę 16 grudnia. Tego samego dnia powinniśmy poznać listę powołanych do reprezentacji. Wszyscy czekają na to, czy znajdą się na niej Maciej Janowski i Piotr Pawlicki. Z naszych informacji wynika, że ta decyzja już dawno zapadła. Obaj żużlowcy najprawdopodobniej wrócą do jazdy w kadrze.
Zobacz także:
Rafał Wilk wierzy, że jeszcze stanie na nogi
Kariera "Zorro" była pełna anegdot
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy