Żużel. Oceniamy siłę MrGarden GKM-u Grudziądz. Potrzebny Kenneth Bjerre w najlepszej dyspozycji
- Od Kennetha Bjerre będzie zależało naprawdę wiele. Obok Pedersena jest liderem tej drużyny - uważa Jacek Frątczak, oceniając siłę MrGarden GKM-u Grudziądz. Dostrzega też problem w całej strukturze szkolenia młodzieży w klubie.
***
Obcokrajowcy
Dobra forma Nickiego Pedersena jest dla mnie naprawdę pozytywnym zaskoczeniem. Trzy lata temu wydawało się, że to już zmierzch jego kariery. Średnia około dwóch punktów na bieg w wykonaniu 43-letniego zawodnika po przejściach, który przez kontuzję był już bliski zakończenia swojej przygody z żużlem, budzi duży szacunek. Szczególnie dobrze spisuje się na torze w Grudziądzu.
W minionym sezonie więcej oczekiwałem natomiast od Kennetha Bjerre. Jest młodszy od Pedersena, a niedawno był zawodnikiem mocno pożądanym w różnych klubach, co świadczy o tym, że jest ceniony. Jeśli chodzi o zakończone niedawno rozgrywki - spisał się on poniżej swoich możliwości. Teraz rodzi się pytanie, czy ten rok był słabszy np. z powodów sprzętowych, czy jednak coś zaczyna dziać się z jego formą.
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgłoTrzeba podkreślić, że od niego będzie naprawdę wiele zależało. Biorąc pod uwagę kadrę GKM-u, to obok Nickiego Pedersena właśnie Bjerre jest liderem tej drużyny. Oni mają ciągnąć ten wózek i każda porażka indywidualna któregokolwiek z nich, zwłaszcza na własnym torze, będzie kosztowała Grudziądz bardzo dużo. Na nich spoczywa więc spora presja.
Nota: 4
Krajowi seniorzy
Mimo szacunku do Krzysztofa Kasprzaka i Przemysława Pawlickiego oraz do ich osiągnięć, trzeba przyznać, że poprzedni sezon w ich wykonaniu był skrajnie nieudany. Wbrew pozorom nie jest to zła informacja dla klubu i kibiców, ponieważ wygląda na to, że gorzej już być nie może, więc powinno być tylko lepiej. Dla obu zawodników będzie to rok ostatniej szansy, aby zaistnieć w PGE Ekstralidze.
Wiemy, że Grudziądz nie za bardzo miał z czego wybierać na rynku transferowym, dlatego uważam, że Przemek i Krzysztof powinni być wdzięczni GKM-owi. Teraz tę wdzięczność powinni pokazać na torze. Kierując się zasadą, że jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz - umówmy się - jeśli dam ocenę dostateczną, to i tak jest to nota dość dyplomatyczna.
Nota: 3
Pozycja U-24
Dość dobrze znam Norberta Krakowiaka, miałem okazję minąć się z nim w toruńskim klubie. Trzeba przyznać, że był to chłopak, który zapowiadał się na dobrego żużlowca. Miał jednak sporo kłopotów zdrowotnych i upadków. Ewidentnie było widać u niego też problem mentalny, aczkolwiek poskładał się. To bardzo inteligentny i poukładany chłopak.
Dysponuje świetnym startem, nienaganną techniką, szczególnie jazdą przy krawężniku. Na trasie nie jest to może jakiś wielki wojownik, natomiast pokazał, że potrafi punktować w elicie również poza biegiem młodzieżowym, co jest niezwykle istotne. Do tego ma wsparcie sprzętowe z najlepszego możliwego kierunku. Jeśli będzie zdobywać 4-5 punktów na mecz, to sam zawodnik i wszyscy w klubie będą bardzo zadowoleni, a uważam, że stać go na to.
Nota: 3+
Juniorzy
Nie będę używać nazwisk, ale 3 lata to chyba sporo czasu, aby móc ocenić pracę odpowiedzialnych za ten stan rzeczy. Z jakiegoś powodu ci chłopacy też odchodzą, choć wydawało się, że Damian Lotarski może jeździć w ekstralidze. Problem z juniorami jest powszechny, mają go niemal w każdym klubie, jednak w innych drużynach mamy do czynienia choćby z takimi "falami", kiedy młodzi zawodnicy jadą przyzwoicie.
Ciężko odnotować jakiegokolwiek zawodnika, zwłaszcza wychowanka z Grudziądza, który w elicie był w stanie nas czymś zaskoczyć w ciągu ostatnich kilku lat. Ciężko powiedzieć z czego dogłębnie ten kryzys wynika. Widzę, że zmiany na poziomie szkoleniowym niewiele wnoszą, a od strony warsztatowej trener, opiekun juniorów niczym specjalnym się nie wsławił. Być może da coś zatrudnienie Janusza Ślączki.
Formacja juniorska GKM-u w minionym sezonie była jedną z najsłabszych i nie ma specjalnych widoków na lepsze występy młodzieży. Często przez kluby powtarzany jest argument, że gdzie indziej też nie ma pod tym względem szału, bowiem wielu dobrych juniorów odeszło. To nie jest jednak żaden wyznacznik.
Nota: 2
Zobacz także: Żużel. PGE Ekstraliga. Jest decyzja prezydenta Lublina! Motor z większym dofinansowaniem miejskim
Zobacz także: Żużel. Oceniamy siłę Falubazu Zielona Góra. Znaki zapytania przy Zagarze i seniorze U-24, kluczowy sezon dla Dudka
-
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
6--7 p U24 Krakowiak owszem zapowiadał się na dobrego zawodnika teraz siadł na laurach,Juniorka cieniutka, DWOMA zawodnikami meczu się nie wygra tym bardziej na wyjeżdzie, -
Milena Szalupska Zgłoś komentarz
Leca z ligi to już pewne. Brak juniora Torun ma chociaż Zupinskiego a GKM ma dwie dziury i jeszcze dziure na u24 bo Krakowiak jest slaby i powinien iść do 1 ligi -
malin1976 Zgłoś komentarz
leszczyńskie cieniasy średniej 2,0 u siebie nie są w stnie wykulać a to było kluczem do naszych zwycięstw u siebie na przestreni wielu lat . Nasza juniorka jest i jeszcze długo będzie cieniutka nawet powiem że gorsza niż dawne gwiazdy Wieczorek , Wawrzyniak czy Trzensiok oraz Turowski z ostatniego sezonu jestem pewnien że żaden 0,7 nie zrobi no chyba że po meczu . Krakowiak sobie poradzi i najgorszy wśród u24 w lidze być nie powinien . Spodziewam się 3-4 zwtcięstw u siebie i powrót do sezonu 2015 jeśli chodzi o wyjazdy . Falubaz zrobi to samo jeśli chodzi o zwycięstwa więc o utrzymaniu ligi może zdecysować dwumecz i bonus . -
Bartłomiej-83 Zgłoś komentarz
Bjerre nie muszą już nic udowadniać. -
tomas68 Zgłoś komentarz
Na mecze z Toruniem i utrzymanie wystarczy. -
ROT Zgłoś komentarz
Tu będzie cheroiczna walka o utrzymanie -
PABL0 Zgłoś komentarz
pikowali w dół poniżej gruntu kończąc jako przeciętniacy i słabeusze w najgorszych ligach. Więc... zobaczymy. Dla GKM-u sezon prawdy, kibice mają prawo się niepokoić, ale nie ma co dramatyzować nawet w razie spadku. Możliwe zresztą, że nikt nie spadnie bo poszerzą lub zamrożą ligę. -
drmortus Zgłoś komentarz
czyli zaczynał prawie od gołej ziemi posypanej solą. Efekty natomiast już powoli widać. Jest przynajmniej dwóch chłopaków, którzy na ten moment mają szanse znaczyć coś w tym sporcie. Mają wsparcie klubu, potrzeba trochę szczęścia i samozaparcia z ich strony.