Żużel. Krosno zyskało w oczach zawodników. Teraz każdy chciałby tam jeździć
Przez lata kluby z Krosna traktowane były jako zaścianek na żużlowej mapie Polski. Teraz jednak to się zmienia - klub nowocześnie zarządzany i przede wszystkim wypłacalny. Zdaniem Michała Finfy to powoduje, że zawodnicy aż chcą tam jeździć.
- Nazwiska są dobre, ale celem nadrzędnym tej drużyny powinno być utrzymanie się w eWinner 1. Lidze. Cellfast Wilki funkcjonują dopiero dwa lata, więc trudno mówić o czymś więcej. Klub powinien się rozwijać małymi kroczkami, ustabilizować swoją pozycję w lidze i to będzie dobre. Inna sprawa, że potencjał jest nawet na czwórkę. Dużym wzmocnieniem może być Peter Ljung, który w tym roku nie radził sobie z tarnowskim torem, ale w pozostałych spotkaniach jeździł dobrze - mówił w rozmowie z portalem polskizuzel.pl Michał Finfa.
Michał Finfa pomagał Cellfast Wilkom Krosno w budowaniu składu na przyszłoroczne rozgrywki. Stąd też, bardzo dobrze jest zorientowany w możliwościach tego zespołu. Kibice i eksperci zauważają, że największym problemem ekipy z Podkarpacia jest formacja młodzieżowa. Z tym jednak nie może zgodzić się Finfa.
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy- Ja bym polemizował z tymi brakami wśród młodzieży. Aleks Rydlewski dobrze prezentował się w Nice Cup i DMPJ. Wygrywał z dobrymi zawodnikami. Na tle pierwszoligowców powinien wyglądać dobrze. Także Jakub Janik, który trafił do Wilków z Torunia, zrobił ostatnio postęp. To może być przypadek Wiktora Jasińskiego, który późno zaczął jeździć, ale radzi sobie i dziś jest w PGE Ekstralidze - tłumaczył Finfa.
Jednakże przede wszystkim, ekspert zwrócił uwagę na olbrzymią pracę, którą włożono w usprawnienie Cellfast Wilków Krosno. W rozmowie z portalem "www.polskizuzel.pl" wspominał czasy pracy dla tego klubu i przede wszystkim problemy z jakimi musiał się wówczas borykać.
- Pamiętam, jak sam pracowałem w Krośnie. Tam się nie przelewało, ale to był stabilny, wypłacalny klub. Przez zawodników był jednak traktowany, jako zaścianek. Przy rozmowach marudzili, że daleko, że travel będzie drogi. Teraz nikt nie narzeka, żużlowcy chętnie tam idą. Działacze Cellfast Wilków mogę się tym chwalić, bo dzięki temu będzie im łatwiej się rozwijać - podsumował Michał Finfa.
Zobacz także: PGE Ekstraliga będzie powiększona?
Zobacz także: Możliwe jest więcej rund SGP w Polsce
Kup bilet na 2023 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland – Warsaw. Kliknij tutaj i przejdź na stronę sprzedażową! -->>
-
RECON_1 Zgłoś komentarz
Jest kasa,woec i chetni sa,nie oszukujmy sie ale jakby zaplacili 5mln za sezon np hampelowi to i on by tam jezdzil.I to dotyczy kazdego zawodnika. -
porazka Zgłoś komentarz
Tarasienko szczególnie chciał jeździć. Kolejne pompowanie balonika. -
NaturalBornLeader Zgłoś komentarz
Do kibiców z Polski. Finfa, to taki krośnieński Frątczak, może nawet poprowadzi w tym roku ekipę Wilków - Finfa oczywiście, bo Jacula jeszcze się leczy. -
Endrju24 Zgłoś komentarz
zawodnicy których nikt za darmo nie chciał, choć zdarzały się wyjątki. -
Montana Zgłoś komentarz
Wszystko idzie w dobrym kierunku,fajnie się rozwija Krosno.Powodzenia!!! -
VIPER62 Zgłoś komentarz
A może pójdą jak burza tak, jak Motor Lublin? Życzę im tego. -
Bombardier. Zgłoś komentarz
dwa lata. Za co wam płacą za takie brednie!!!! W ciagu dwóch lat istnienia awansowały z drugiej do pierwszej ligi czego w Krośnie w tak krótkim czasie nie udało się mikomu!!!