Dakar 2021. Niespełnione marzenie Tomasza Golloba. Miał wystartować w rajdzie

Materiały prasowe / Canal+ / Na zdjęciu: Tomasz Gollob
Materiały prasowe / Canal+ / Na zdjęciu: Tomasz Gollob

Tomasz Gollob miał ambitne plany związane ze startem w Rajdzie Dakar. Najpierw żużlowy mistrz planował, że ruszy na trasy motocyklem. Później pojawiła się idea rywalizacji za kierownicą samochodu. Wypadek na crossie w roku 2017 to wszystko zmienił.

W tym artykule dowiesz się o:

- Dakar to miała być przygoda kończąca moją karierę, aby pokonać te wszystkie przeciwności pustynne i sprawdzić się w innych okolicznościach. To wszystko było zaplanowane - powiedział w grudniu 2017 roku w "Dzień Dobry TVN" Tomasz Gollob, żużlowy mistrz świata z sezonu 2010.

Sam Gollob nigdy nie ukrywał, że start w Rajdzie Dakar to jedno z jego marzeń. W głowach paru osób urodził się nawet pomysł, by w roku 2002 bydgoszczanin pojawił się na starcie imprezy w Afryce razem z Markiem Karwanem, ówczesnym działaczem GKSŻ i toruńskiego Apatora.

Tamten plan nie wypalił, bo Gollob pozostał przy żużlu, a ewentualny start w Dakarze i ryzyko z tym związane mogłoby pokrzyżować jego dalszą karierę. Dlatego "nie" powiedziała Rafineria Trzebinia - ówczesny sponsor Unii Tarnów, do której trafił Gollob.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy

Teoretycznie występ w najtrudniejszym rajdzie świata nie kolidowałby z sezonem żużlowym, bo Dakar rozgrywany jest w styczniu. Tyle że, aby się do niego odpowiednio przygotować, należy wziąć udział w kilku imprezach rozgrywanych na pustyni. W sytuacji, gdy kontynuuje się karierę żużlową, to już zaczyna być problemem.

Jako że bydgoszczanin długo pozostawał aktywny na żużlu, to zmieniały się jego plany związane z Dakarem. Pierwotnie zakładano, że ruszy na trasy na motocyklu. W końcu spędził na nich całe życie. Potem pojawił się pomysł, by wystartował za kierownicą samochodu. To miało być rozwiązanie bardziej sensowne, chociażby ze względu na jego przebyte w życiu kontuzje.

Niewielu kibiców wie, że Gollob odbywał nawet treningi w Abu Zabi, gdzie jeździł po piaszczystych wydmach samochodem i motocyklem. W roku 2016 brał nawet udział w polskiej konferencji, na której prezentowano trasę kolejnej edycji Dakaru. - Nie chcę niczego przyspieszać - mówił, gdy pytano go o start.

Aż wydarzył się 23 kwietnia 2017 roku. Tego dnia podczas treningu motocrossowego w Chełmnie Gollob uległ wypadkowi. Żużlowy mistrz świata uszkodził dwa kręgi, ucierpiał też rdzeń kręgowy. Od tego momentu porusza się na wózku inwalidzkim.

Plan, którego nie udało się zrealizować, miał polegać na występie Golloba w Dakarze w roku 2018. Bydgoszczanin miał usiąść za kierownicą MINI, a w całe przedsięwzięcie mieli się zaangażować sponsorzy wspierający żużlowca przez lata jego kariery. Los jednak chciał inaczej.

Czytaj także:
Zmarzlik kontra Lewandowski. Powtórka sukcesu może być niemożliwa
Zmarzlik walczy o tytuł sportowca roku. Zbigniew Boniek komentuje

Źródło artykułu: