Decydujące momenty ligi - wypowiedzi po meczu RKM ROW Rybnik - Unia Tarnów

W pierwszym meczu pierwszej rundy play off Unia Tarnów wygrała dość wysoko w Rybniku z RKM ROW 54:37. Tarnowianie do główny pretendent do wywalczenia awansu do CenterNet Mobile Speedway Ekstraligi i na Śląsku w pełni to potwierdzili. Podopiecznych Romana Jankowskiego do sukcesu poprowadził Duńczyk Bjarne Pedersen, który tego dnia był kompletny. Oto co po meczu powiedzieli zawodnicy obu zespołów.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Marcin Rempała (RKM ROW Rybnik, 3 punkty): Powiem szczerze na treningu tor był troszeczkę bardziej przyczepny. Dzisiaj na meczu było strasznie twardo. Takiego toru nie było jeszcze tutaj w Rybniku w tym roku. No cóż chcieliśmy twardo i mieliśmy. Zawodnicy z Tarnowa jednak szybko dopasowali się do warunków torowych chyba nawet lepiej od nas.

Michał Mitko (RKM ROW Rybnik, 5 punktów): Dzisiaj w końcu coś mi wyszło. Wiedzieliśmy, że będzie taki tor, ale nie było źle. Szkoda tylko bo Paweł Hlib nie za dobrze się czuje na takiej nawierzchni. Wiadomo on by wolał żeby było zorane i zakopane, ale widać, że reszta drużyny też niekiedy nie do końca czuła, jak na tym jechać. Ronnie też nie jechał dziś tak jak zawsze. Wiadomo musimy na takim torze trochę pojeździć, żeby było optymalnie. Dzisiaj jechaliśmy nowy mecz, nie patrzyliśmy w przeszłość, że zabrakło punktów z Poznaniem czy Daugavpils, żeby nie trafić na Unię. Jechaliśmy z Unią, staraliśmy się wypaść jak najlepiej i tak to wyglądało z naszej strony.

Piotr Świderski (Unia Tarnów, 7 punktów + bonus): Dzisiaj nie było tak dobrze, jak ostatnio tutaj w Rybniku. Wtedy było tu piętnaście czy prawie komplet (13 punktów i 2 bonusy - przyp. red.). Nie zawsze można wszystko wygrywać. Liczy się jednak wynik drużyny i to jest najważniejsze. Wygrywamy mecz wyjazdowy, pierwszy mecz play off, także jesteśmy na dobrej drodze. Twardy tor miał być handicapem gospodarzy. Musieli się oni czegoś chwycić bo wiedzieli, że na torze, który przygotowują zazwyczaj na mecze, przegrają z nami i to wysoko. Kombinowali zatem czymś innym i zrobili twardo. Dzisiaj walka była twarda, ale to jest przecież żużel, taki to już jest sport. To musi być wkalkulowane. Ja zawsze jestem gotowy do walki, zawsze walczę na torze, było to widać dzisiaj na torze. Co do sytuacji z Pawełm Hlibem. Nie mam żadnych pretensji co do wykluczenia. Starałem się Pawła wyprzedzić i praktycznie byłem już przed nim. Paweł to zauważył i zjechał w moją stronę doskonale wiedząc co robi.

Janusz Kołodziej (Unia Tarnów, 10 punktów + 2 bonusy): Takie są twarde tory, że tutaj trudno się wyprzedza, ciężko się walczy, a liczy się praktycznie tylko start. Mi dzisiaj generalnie brakowało właśnie startu dlatego troszeczkę się dzisiaj męczyłem. Patrząc jednak na wynik końcowy, to z tej męczarni aż taki zły wynik nie wyszedł. Generalnie wszyscy myśleliśmy, że dzisiaj będzie jednak przyczepnie. Rybniczanie zadecydowali jednak, że będzie twardo no i na takim torze dzisiaj przyszło się nam ścigać. Przyjechaliśmy dzisiaj prawie w pełnym składzie, bo mogło nam zabraknąć Bjarne Pedersena, o czym w Rybniku pewnie wiedzieli i myśleli, że może będzie odrobinę łatwiej. Udało się nam na szczęście osiągnąć dzisiaj dobry wynik.

Bjarne Pedersen (Unia Tarnów, 15 punktów): To było bardzo ważne dla klubu, żeby dobrze rozpocząć rundę play off. Ja jestem dzisiaj bardzo zbudowany naszym i swoim wynikiem. Pracujemy w moim teamie nad dobrym wynikiem od początku sezonu. Wiadomo było dużo nowinek technicznych, które trzeba było dobrze wkomponować w cały sprzęt, który teraz jedzie bez zarzutu. Nie mieliśmy dobrego startu sezonu, ale teraz na szczęście udało się dojść do miejsca, w którym się dzisiaj znalazłem. Dzisiaj tor był twardy i decydował moment startowy. Mi udawało się spod taśmy wychodzić bardzo szybko i to było kluczowe dla tak dobrego sezonu. Mocno koncentruję się teraz na ligowych meczach w Polsce, bo wiadomo, że rozgrywki wkroczyły w decydujący moment.

Mariusz Węgrzyk (RKM ROW Rybnik, 9 punktów): Unia to równy zespół. Praktycznie każdy kto jedzie, jedzie dobrze. No cóż, myślę, że pokazaliśmy jednak kawał dobrej jazdy. Daliśmy z siebie wszystko na co było nas stać. Teraz pojedziemy do Tarnowa walczyć o dobry wynik. Zobaczymy jak to wszystko się odbędzie w Tarnowie. Będziemy walczyć, bo nic innego nam nie pozostało. Nie chcemy wakacji już w połowie sierpnia.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×