Żużel. Kolejna wielka misja Piotra Żyto. Trener zapowiada zmiany, bo chce znowu zaskoczyć rywali Falubazu

W zeszłym roku ze ściganiem na torze w Zielonej Górze było kiepsko, ale nikt nie miał o to pretensji. Falubaz miał atut własnego toru, a skazywana na pożarcie drużyna wjechała do play-off. W sezonie 2021 trener Piotr Żyto chce znowu zaskoczyć rywali.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski
Piotr Żyto WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Piotr Żyto
Pod względem mijanek na domowym torze Falubaz Zielona Góra był w sezonie 2020 ósmym zespołem w PGE Ekstralidze. Mecze przy W69 nie były porywającymi widowiskami, ale warunki, które serwował Piotr Żyto sprzyjały jego zawodnikom.

- Klasyfikacja mijanek może i jest ciekawa, ale nie jest do końca obiektywna - mówi nam opiekun Falubazu. - Całkiem wysoko był w niej ROW Rybnik. No ale co z tego? Mijanki brały się z tego, że goście objeżdżali gospodarzy. To pokazuje, że zawsze trzeba patrzeć na wszystko szerzej. Kiedy byliśmy w Częstochowie, to ścigania też nie było. Marek Cieślak próbował nas zaskoczyć tym, że duża nie będzie chodzić, ale nie wyszło, bo dobrze się odnaleźliśmy - dodaje szkoleniowiec Falubazu.

Żyto uważa zresztą, że ostatnie miejsce Falubazu w rankingu mijanek to nie do końca wina zielonogórzan. - Kiedy na początku sezonu przygotowywaliśmy tor, żeby szeroka trochę mocniej niosła, to kazali nam go dobijać, żeby było jednakowo. Później pojawiło się rozporządzenie Ekstralig i GKSŻ, żeby tor był do walki, ale wtedy też była ingerencja. Było w tym sporo sprzeczności - podkreśla trener.

ZOBACZ WIDEO Emil Sajfutdinow gościem "Żużlowej Rozmowy". Obejrzyj cały odcinek!

Wiadomo jednak, że w sezonie 2021 tor przy W69 będzie przygotowywany inaczej, bo trener będzie mieć do dyspozycji innych żużlowców. Z drużyny odeszli Martin Vaculik, Michael Jepsen Jensen i Antonio Lindbaeck, a w ich miejsce przyszli Matej Zagar i Max Fricke. To z pewnością wymusi jakieś zmiany.

- Poza tym musimy wymyślić, żeby zaskoczyć rywala. Na pewno nie skopiujemy jeden do jednego rozwiązań z ubiegłego roku. Rewolucji też nie będzie - podkreśla trener. - Intensywnie nad tym myślę, mam pomysły i na pewno przedyskutuję to z zespołem. Jednej rzeczy zmieniać na pewno nie chcę. Tor ma być powtarzalny. Każdy domowy mecz chcemy jechać w podobnych warunkach - podsumowuje trener.

Trzeba zresztą przyznać, że ubiegłoroczny wynik Falubazu, który awansował do czwórki, to w dużej mierze zasługa trenera Żyto. Zawodnicy wielokrotnie podkreślali, że doświadczony szkoleniowiec świetnie zapanował nad nawierzchnią. Teraz zielonogórzanie mają na papierze teoretycznie jeszcze słabszą drużynę, więc rola trenera znowu może być niezwykle istotna.

- Nie martwiłbym się o Falubaz i domowe mecze. Piotr Żyto to świetny fachowiec i na pewno coś wymyśli. Rewolucji w sposobie przygotowania nawierzchni się jednak nie spodziewam, ale jestem również pewny, że tor przy W69 będzie powtarzalny - przekonuje ekspert nSport+ Wojciech Dankiewicz.

Zobacz także:
Wybrzeże zaskoczyło Jamroga
Ranking najpopularniejszych zagranicznych żużlowców

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Falubaz Zielona Góra utrzyma się w PGE Ekstralidze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×