Rola gościa w PGE Ekstralidze w sezonie 2021 będzie co prawda znacznie mniejsza niż w poprzednich rozgrywkach, gdzie tak naprawdę czasami instytucja ta przesądzała, że zespół, który mógł walczyć o utrzymanie, ostatecznie jechał o medale. Stosowanie przepisu o gościu ograniczono do sytuacji, gdy któryś z żużlowców drużyny PGE Ekstraligi będzie miał pozytywny wynik testu na COVID-19.
Mimo tego, kluby zabezpieczają się na wszelki wypadek. Wiktor Kułakow, który pomógł eWinner Apatorowi wywalczyć awans do PGE Ekstraligi w sezonie 2021 będzie pełnił rolę gościa w ekipie beniaminka z Torunia. Ruch Apatora nie wydaje się być przypadkowy. Kułakow ma za sobą świetne dwa sezony i choć teraz będzie jeździł w Zdunek Wybrzeżu Gdańsk, to toruński klub nie chce stracić z perspektywicznym Rosjaninem kontaktu. - Trudno powiedzieć, co wydarzy się w przyszłości. Jakieś alternatywy musimy mieć, a jeśli mamy kogoś szukać, lepiej było to robić wśród swoich, których już znamy - wyjaśnia Adam Krużyński z rady nadzorczej KS Toruń.
Kułakow wpisuje się w koncepcję składu eWinner Apatora Toruń. Zarówno teraz jako gość, jak i ewentualnie w dalszej perspektywie. – Proszę spojrzeć na nasz skład. Jesteśmy jednym z najmłodszych zespołów. Chcemy mieć młodą, perspektywiczną drużyną. Gdyby Wiktor Kułakow dostał szansę w nadchodzącym sezonie, będzie to potwierdzenie w jakiś sposób tego, że stawiamy na tych, których znamy, a po drugie jest to bardzo przyszłościowy zawodnik - nie kryje Adam Krużyński.
eWinner Apator słynął z tego, że wyławiał na rynku młodych, obiecujących Australijczyków. Teraz kierunek poszukiwań toruńskiego klubu się zmienia. - Wystarczy popatrzeć na geografię speedwaya i to, gdzie można jeszcze pozyskać żużlowców o jakimś potencjale. Za wiele tych nacji nie ma. Nawet, gdybyśmy spojrzeli na Australijczyków, wszyscy wartościowi zawodnicy młodego pokolenia są już między klubami podzieleni. Są też kluby, które bardziej preferują stawianie na młodych Duńczyków. Rosjanie są obecnie nacją, która daje najwięcej tych nieodkrytych talentów, które można doszlifować - tłumaczy nasz rozmówca.
W Toruniu miał być szlifowany talent Pawła Łaguty, ale ze względów proceduralnych w sezonie 2021 do tego nie dojdzie. Apator znalazł już jednak jego następcę. Ma nim zostać Jewgienij Sajdullin. - Młodzi Rosjanie mają na pewno problem z zapleczem finansowym i organizacyjnym. Nie jest im łatwo się odnaleźć, choćby z racji kłopotów wizowych czy pobytowych w Polsce. To na pewno jest dla nich dodatkowym wyzwaniem. Historia Emila Sajfutdinowa pokazuje, że jeśli zawodnicy podchodzą profesjonalnie do swojej kariery, to najczęściej mają oni szansę zostać wartościowymi żużlowcami. W kontekście obecnej sytuacji w światowym speedwayu, nie bardzo jest gdzie tych perełek szukać, poza rynkiem rosyjskim - kończy Adam Krużyński.
Zobacz także: Kontrowersyjne zmiany w formule DMŚJ
Zobacz także: Poznaliśmy gospodarzy finałów SEC 2021
ZOBACZ WIDEO Żużel. Chcą sprawdzić Andersa Thomsena?! Duńczyk przekonuje, że stać go na wiele